Artykuł nr 201 – jubileuszowy

  

To już pięć lat, odkąd działa serwis LubelskaKolej.net – obchodzimy, więc okrągły jubileusz! Zatem – pora na małe podsumowanie!  Na naszym portalu ukazało się już 200 artykułów, które zasadniczo związane były głównie z problematyką funkcjonowania transportu kolejowego na obszarze województwa lubelskiego. Artykułów historycznych – przedstawiających zdarzenia z bliższej lub dalszej przeszłości, zamieszczono tutaj mniej – co spowodowane jednak było nie lenistwem autorów , ale brakiem wolnego czasu , przy konieczności omawiania w pierwszym rzędzie najbardziej aktualnych bieżących problemów. Zaobserwowałem, ze na kolei czas płynie szybciej , niż w innych dziedzinach życia . Pewne historie, które z różnych przyczyn nie znalazły się w aktualnościach, rok , dwa lata temu – dzisiaj śmiało mogą być opowiedziane , jako zdarzenia archiwalne. Wystąpiły już lub wystąpią tutaj takie przypadki , chociaż , jeżeli o mnie chodzi, to przy podejmowaniu tematów , kieruje się głównie swoim nastrojem , więc po pewnym czasie niezrealizowane pomysły mogą się mi , jak to się mówi: wypalić . A mogę się pochwalić , że najwięcej artykułów napisałem tutaj – ja ( Ty51-17 ) : 83. Na tym statystyki zakończę – ze względu na ustawę o ochronie danych osobowych. Przy prowadzeniu  portalu duży wkład pracy wnoszą: Bartosz Sojda i Krzysztof Dobrzański. W początkowym okresie działalności wiele  artykułów o Roztoczu zamieścił Artur Pawłowski , natomiast informacje z lubelskiego węzła przedstawiał Michał Kędziora.  Pozostali autorzy zamieścili po jednym artykule i ich występy miały charakter niejako gościnny.

Na pewno, podkreślić trzeba fakt, że działalność nasza jest przedsięwzięciem non – profit i wykonujemy ją w chwilach wolnego czasu , których ostatnio nie mamy zbyt wiele. Staramy się aby sprawiało nam to wiele przyjemności i miło jest wiedzieć , że podobne  doznania  ma większość naszych czytelników. Skupiamy osoby o wspólnych zainteresowaniach związanych z kolejnictwem na pewnym określonym obszarze. Zasadniczo poruszamy się w ograniczonej grupie użytkowników, aczkolwiek staramy się własne zainteresowania promować w innych środowiskach – z pozytywnym często skutkiem. Pamiętacie legendarną szafę z Misia? „Łubudubu, łubudubu…”  Szafa została oddana do komisu, a zastąpił ją elektroniczny box ( forum ) , na którym można zrobić to samo, ale w bardziej dostępnej formie , nie ruszając się na przykład z łóżka. Nie brakowało i krytycznych informacji, pojawiały często się nawet totalne głupoty i spam, ale w większości przypadków informacje zamieszczone na boxie były bardzo interesujące i pożyteczne. Patrząc na ich ilość  – tego miernika  żadnymi statystykami ogarnąć się nie da. Tak samo , jak weźmiemy pod uwagę różnorodność ich treści. Początkowo forum miało służyć głównie do wymiany krótkich informacji o ruchu pociągów na szlaku. Z czasem wypełniły go wszelkie wiadomości , czasami nawet tylko pośrednio związane z koleją. Na pewno najbardziej gorącym tematem zawsze były sprawy związane z rozkładem jazdy pociągów , jak i wszelkimi aspektami związanymi z zawieszaniem kursów pasażerskich . Tak samo reaktywacja poszczególnych połączeń budziła i budzi wielkie zaciekawienie czytelników. Wszystko to co przewijało się na boxie, poruszane było wcześniej czy później w naszych artykułach. Braliśmy widoczny udział w działaniach ukierunkowanych na przywrócenie kursowania pociągów na Zamojszczyźnie i Roztoczu, a w lecie 2009 roku protestowaliśmy, kiedy Spółka INTERCITY bezmyślnie dokonywało ich jatki. Naszym priorytetem było i jest przedstawianie rozwiązań najbardziej korzystnych pod kątem wygody i zadowolenia potencjalnych pasażerów. Z tego punktu widzenia interesy różnego rodzaju grup zawodowych kolejarzy itp. miały dla nas znaczenie drugorzędne. Nie boimy się krytykować, ale potrafimy też kolej pochwalić , wtedy kiedy na to zasługuje. Z przyjemnością należy zauważyć, że tych pozytywnych naszych reakcji nieco ostatnio przybywa. Z wieloma użytkownikami forum nie znamy się osobiście , ale to wcale nie przeszkadza nam utrzymywać przyjacielskie kontakty w wirtualnej rzeczywistości.
No właśnie, sam pomysł założenia portalu zasługuje na odrębne wyróżnienie. Ja w tym palców nie maczałem. LKN wymyślili Bartek z Krzyśkiem , jeszcze chyba gdzieś na początku 2006 roku. Najpierw w sierpniu 2006 r. powstała PodkarpackaKolej a od początku 2007  roku , pojawiła się w sieci Kolej Lubelska. I tak zaczęły działać  jedne z pierwszych portali społecznościowych, no może to jest mocno powiedziane, ale w tamtym okresie mało kto wiedział o Facebooku czy Naszej Klasie, a przecież generalne zasady funkcjonowania  są zbliżone. Mało tego – uważam, że te wszelkiego rodzaju Fejs – Bogi, jak to je kiedyś redaktor Marchwiany w portalu: Zamość On Line  przezwał , nawet nie umywają się do naszych. Może tylko posiadają  więcej technicznych fanaberii. Wiecie już , komu możecie postawić rocznicową flaszkę?

Ogólny zarys funkcjonowania portalu pozostaje bez większych zmian, ale jego nowa odsłona została wyposażona we wszelkie bajery techniczne, które w rzeczywistości nie są żadną ekstrawagancją lecz mają na celu poprawę podstawowych  i uzyskanie dodatkowych  funkcji użytkowych. Mamy więc nowy box , który łatwiej będzie można edytować , a w szczególności: usuwać z niego szkodników, tj. wszelkiej maści spamerów i internetowych trolli. Układ publikowania i archiwizowania artykułów stał się bardziej przejrzysty, łatwiej będzie wyszukiwać, ale i znacznie prościej można  zamieszczać i edytować artykuły , co może w efekcie przełożyć się na ich ilość. Odświeżona została szata graficzna , – a wiadomo: jak cię widzą , tak cię piszą. W dzisiejszej dobie, dla wielu ludzi nie liczy się cukierek lecz opakowanie, ale co jak co – dołożymy wszelkiej staranności , żeby nasze słodycze nie były przeterminowane. To już nie chodzi o podłechtanie przypadkowego czytelnika , ale o Nasze i Wasze dobre samopoczucie. Ileż razy można te same zdjęcia oglądać w kółko? Przy okazji zaktualizowane zostały pewne treści, na które wcześniej, prawdę mówiąc nikt z nas nawet uwagi nie zwracał.
Niektórzy w Zamościu pytają mnie często: dlaczego lubelska kolej , a nie zamojska? No cóż, osoby z zewnątrz nie zdają sobie sprawy , że te dwa miasta nie darzą się wielką sympatią . Niby stereotyp, ale coś w nim jest.Serwis  utworzony został na bazie Kolei  Podkarpackiej i jego twórcy zakładali  dosyć szeroki zakres działalności wykraczający ponad lokalne uprzedzenia i  obejmujący obszar całego województwa. I faktycznie, na początku tak było, ale lubelscy autorzy z czasem uruchomili swoje witryny,  my skupiliśmy się głównie na Roztoczu , a nazwa została i dobrze, bo ja na przykład się do niej przyzwyczaiłem. Czytelnicy chyba też. Jako autorzy większości artykułów związani jesteśmy rodzinnie z Zamojszczyzną , chociaż w stosunku do omawianych problemów zawsze staramy się dostrzegać interes całego województwa lubelskiego, a nie tylko patrzeć na korzyści dla naszego podwórka.

Szynobusy  szturmem  zdobyły Zamość i  chociaż twierdza broni się wszelkimi sposobami przed wpuszczeniem ich na mury , pociągi zyskały uznanie mieszkańców i turystów. W okresie letnim transport kolejowy zadomowi się  co prawda na krótko , ale zawsze – na całym Roztoczu . Pociągiem z Lublina będzie można dojechać nie tylko do Bełżca , ale i Horyńca Zdroju , Lubaczowa czy nawet Jarosławia. Mamy nadzieję , że po wakacjach część kursów zostanie utrzymana.

O ile transport osób koleją zyskuje w ostatnich latach na popularności ,  zagadnienia dotyczące problematyki transportu towarowego są mało upowszechnione. Tu czasami  spotykamy się jeszcze z opiniami,  że jest to przestarzała i nieefektywna forma przewozu, do czego przyczyniają się nawet  kolejowe spółki transportowe ,odgradzające się od obywateli murami niczym niezdobyte twierdze. Staramy się przełamać takie  stereotypy i na równi z przewozem osób promujemy transport towarów koleją. Wprawdzie odpuszczamy sobie nieco z LHSem, ponieważ od wielu już lat funkcjonuje w sieci prywatna strona  www.lhs.pl , która szeroki tor eksponuje niejako kompleksowo, ale problematyka  normalnotorowych przewozów towarowych jest nam bardzo bliska.

Kondycja  transportu towarowego na Roztoczu nie napawa optymizmem. Przede wszystkim główny przewoźnik towarowy – państwowa Spółka CARGO odczuwa na własnej skórze pochopnie podjętą decyzję   likwidacji lokomotywowni w Bortatyczach. Dla zapewnienia niezbędnego zaplecza część maszyn i tak musi być odstawiona na torach postojowych na stacji w Zamościu. Na miejscu brak jest jakiejkolwiek infrastruktury umożliwiającej przeprowadzenia przeglądów technicznych w minimalnym nawet zakresie , istnieje tylko możliwość zaopatrzenia sprzętu  w wodę, ale na tankowanie maszyny zjeżdżają do Bortatycz do stacji paliw należącej do Spółki LHS.  Z tych też względów przewoźnik  uruchamia kilka razy w tygodniu „puste przeloty” tj.  przejazdy lokomotyw luzem pomiędzy Zamościem a najbliższymi sekcjami eksploatacji taboru CARGO w Chełmie czy Lublinie, co generuje dodatkowe koszty.

Trzeba przyznać, że infrastruktura torowa na obszarze byłego województwa zamojskiego z przyległościami, utrzymana jest na przyzwoitym poziomie, dzięki systematycznie przeprowadzanym przez PLK Oddział w Lublinie pracom modernizacyjnym. Chyba jedynym wąskim gardłem pozostają nadal posterunki  węzłowe w Zawadzie i Rejowcu, pozbawione rozwiązań umożliwiających bezkolizyjną zmianę kierunku jazdy. Trzeba zaznaczyć, że  obydwie stacje nie mają większego znaczenia pod kątem kształtowania potoków podróżnych, a jednak ze względu na układ przebiegu linii , wszystkie pociągi na trasie przejazdu z Zamościa do Lublina czy z powrotem mają wydłużone postoje w tych punktach. Taka sytuacja musi być jak najszybciej zmieniona i w tym celu należy dążyć do pozyskania środków zewnętrznych , jak i do ujęcia robót modernizacyjnych w planach perspektywicznych. Należy też podjąć działania w kierunku równomiernego zagospodarowania wszystkich linii kolejowych. W tej chwili regularny ruch pasażerski odbywa się głównie na odcinku z Zamościa do Rejowca oraz z Zawady do Stalowej Woli Południowej, ale tutaj w znacznie mniejszym zakresie , w postaci pociągu pośpiesznego TLK Spółki INTERCITY. Z naszych obserwacji wynika , że kursów na trasie z Zamościa do Lublina jest za dużo w stosunku do realnych potrzeb i część przebiegów szynobusów należało by przesunąć na inne odcinki na których komunikacja pasażerska nie działa w ogóle. Dotyczy to linii z Zamościa do Hrubieszowa oraz relacji: Zawada – Bełżec – Jarosław. Na tej ostatniej faktycznie przewidywane  jest uruchomienie nawet kilku pociągów , co było poprzedzone aktywną interwencją społeczności lokalnych z Bełżca i okolicy, ale roztoczańskie pociągi kursować będą tylko w bardzo ograniczonym zakresie czasowym, tj. w wakacje oraz w tzw. „wielką majówkę”. W pozostałym okresie Roztocze pozostaje kolejną częścią naszego kraju, pozbawioną  w całości dostępu do transportu kolejowego. Niestety, na obydwu wskazanych powyżej odcinkach obserwujemy bardzo duże ograniczenie przewożonej masy towarowej. Przy niepokojących zapowiedziach płynących z kręgów zbliżonych do rządowych, w bardzo krótkim czasie może dojść tutaj do zawieszenia wszelkich  przewozów kolejowych , jak i do fizycznej likwidacji torów i infrastruktury. Naszym zdaniem nie można do tego dopuścić, ponieważ skutki będą nieodwracalne. Na naszych łamach przedstawialiśmy przykłady jak i rezultaty wywołane przez tego typu negatywne decyzje podjęte na szczeblu centralnym.  Dla przypomnienia: cięcia w rozkładzie jazdy w maju 2000 r., w czerwcu 2001 r., czy chociażby 1.09.2009 r. Dobrym przykładem będzie też decyzja o rozebraniu torów tzw. obwodnicy północnej podjęta w okresie , w którym na serio zaczęto zastanawiać się o skierowaniu jej trasą pociągów w celu ominięcia starego miasta w Zamościu. Mało tego – przecież nie tak dawno opisywaliśmy  postępowanie władz Zamościa, w wyniku którego nie doszła do skutku planowana  zakrojona na szeroką skalę modernizacja linii z Zamościa do Lublina, a teraz osoby odpowiedzialne za taki  stan rzeczy wypominają miłośnikom kolei , że nic nie robimy w temacie objęcia tego nieszczęsnego odcinka w wieloletnich programach rządowych –  co usłyszeć było można na ostatnim spotkaniu w zamojskim ratuszu , które odbyło się w dniu 28.03.2012 r. W końcu,  wspomnieć należy o Spółce  LHS, z siedzibą w Zamościu, w stosunku do której podejmowanych było już kilka prób w kierunku zmiany jej struktury organizacyjnej, siedziby czy w efekcie prywatyzacji, a jak wiadomo jest to jedna z najbardziej zyskownych  Spółek w całej grupie PKP.

We wcześniejszych okresach również nie brakowało podobnych  krótkowzrocznych posunięć, czego przykładem może być decyzja o likwidacji sieci Hrubieszowskiej Kolei Dojazdowej. Podejmowane próby jej reaktywacji , które w zasadzie ograniczyły by się do zachowanego niewielkiego fragmentu odcinka pomiędzy Werbkowicami a Hrubieszowem , nie przyniosły żadnego efektu. Mimo wpisania do rejestru zabytków , w kilku ostatnich latach cała zachowana wąskotorowa infrastruktura została nieodwracalnie już chyba zdewastowana , przez co nie  widać  już większej szansy  na uruchomienie przewozów turystycznych , a pod dużym znakiem zapytania stoi zachowanie tego zabytku dla przyszłych pokoleń. Niestety świadomość społeczna w  stosunku do zabytków techniki jest bardzo niewielka. Nie dotyczy to tylko kolei. Zobaczcie co stało się z zabudowaniami po byłej cukrowni w Klemensowie. Wszystko zostało zrównane zostało z ziemią. Oczywiście konserwatorom zabytków i  innym tym podobnym wcale to nie przeszkadzało. Natomiast z wielką troską odnoszą się do „zabytkowych” rur komunalnych służących do przesyłania co , jak i do gierkowskiego wiaduktu usytuowanego na ulicy Wyszyńskiego w Zamościu, dbając , aby broń Boże planowany przystanek dla szynobusów , który w przyszłości miał by być usytuowany w ich okolicy, nie oszpecił wizualnie otoczenia rur i wiaduktu. Ktoś sobie tutaj robi jaja i uważa , że jest nietykalną świętą krową. A przecież od niedawna funkcjonuje ustawa , która pozwala pociągnąć do odpowiedzialności urzędników za szkody wywołane działaniem ich negatywnych dla środowiska decyzji.

Ale mniejsza o to –  życzył bym sobie żeby w przyszłości tego typu  negatywnych  problemów było coraz mniej ,  a  naszym podstawowym zadaniem  stało   się   zamieszczanie  publikacji  dotyczących funkcjonowania kolei tylko w pozytywnych kontekstach. Z wielką przyjemnością chcielibyśmy prezentować przykłady rozwoju , anie tylko degradacji.   To z tej bieżącej perspektywy, a z tej odległej ,  to chyba wszystko co tylko można i da się odarchiwizować. Chociaż ja mam nieco sprecyzowane zainteresowania! Nie palę papierosów, nie palę fajki, ale mam pewien nałóg. Zaciągam się parą z dymu parowozów –  niby tylko wirtualnie, ponieważ to silny narkotyk , ale   interesuje mnie na przykład funkcjonowanie zamojskiej parowozowni, ale oczywiście nie tylko to. Na pewno pojawi się coś o wąskim torze oraz  różne opowieści rozkładowe. Rozwijać będziemy również naszą firmową galerię – Kolejowe Klimaty Roztocza, gdzie pojawiać się będzie ciekawa dokumentacja  naszych zainteresowań  jak i innych użytkowników galerii. Mamy nadzieję , że nowa odsłona LKN przyniesie  wiele satysfakcji czytelnikom i sympatykom portalu, którym składamy wielkie podziękowania za dotychczasowe zainteresowanie i współpracę.