Sprawy bieżące

  

Jest kilka spraw wymagających omówienia stąd pomysł na  zestawienie zbiorcze.

10.03.2016 r. Na manewrach w Zamościu pracowała lokomotywa ST48-026. Jest to debiut  serii przygotowanej dla CARGO na  stacji,   bywały już tu maszyny wyprodukowane dla LHS na wózkach normalnotorowych.

 Do Lublina pod koniec lutego sprowadzone zostały cztery maszyny : 004,026,028,030, które będziemy mogli oglądać głównie na roztoczańskich i zamojskich szlakach. Nazwaliśmy je jamnikami.

Seria ST48 jest zmodernizowaną wersją SM48 powstałą w drodze głębokiej modernizacji (rekonstrukcji) pierwowzoru , z którego  pozostawiono jedynie ostoję, wózki jezdne, zbiorniki paliwa i silniki trakcyjne ED118A. Cytuję Wikipedię – „W wyniku przeprowadzonej modernizacji wymieniono silnik spalinowy produkcji radzieckiej na nowoczesną, amerykańską jednostkę napędową, spełniającą normy emisji spalin UIC IIIa. Przy okazji modernizacji podniesiona została moc znamionowa z 882 kW (1200 KM) do 1550 kW (2107 KM)[3], dzięki czemu nowa wersja dotychczasowej lokomotywy manewrowej sprawdza się także jako lokomotywa liniowa. Dzięki zastosowaniu nowszych i mniejszych podzespołów, obniżono znacznie wysokość przedziałów maszynowych, a także zastosowano nowoczesną kabinę maszynisty na wzór lokomotywy Newag 6Dg, co pozwoliło na poprawę widoczności w czasie jazdy[3]. Zamontowano klimatyzację kabiny maszynisty (KL20E o mocy 4,3 kW) oraz GPS i mikroprocesorowy system sterowania NES”.

8.03.2016 r. Oto sprawca rewolucji taborowej w lubelskim CARGO. Ciężki skład liczący 40 węglarek z miałem opuszcza stację w Zawadzie w drodze z Jaszczowa do Połańca. Po pięcioletniej przerwie pociągi te wróciły na nasze szlaki co związane jest z planowanym zamknięciem szlaku po którym dotychczas kursowały. Jak podaje CZT – „od stycznia 2017 r. ma zostać zamknięta linia nr 7 Warszawa – Lublin od razu na dwóch odcinkach Pilawa – Dęblin i Puławy Azoty – Lublin. Aby było tragiczniej PKP PLK ma wstrzymać ruch na trasie na odcinku zaledwie 120 km na… całe 4 lata”. Ze względu na perturbacje związane z udrożnieniem alternatywnej trasy objazdowej biegnącej przez Lubartów czy zakorkowaniem linii 68 – większość brutt wyruszających ze stacji Jaszczów skierowanych zostanie na trasę przez Rejowiec, Zawadę i Rozwadów. Z tych powodów potrzebne będą dodatkowe lokomotywy dla lubelskiego CARGO. Niestety nie możemy chyba już liczyć na pojawienie się u nas wysłużonych gagarinów czy choćby rumunów (ST43) co spowodowane jest chyba głównie brakiem wymaganych uprawnień do obsługi tych historycznych serii przez obecną kadrę. Po  mechanikach  z szopy w Bortatyczach praktycznie nie ma już śladu a obecni maszyniści mogą jeździć głównie na paskudach i  walentynach a teraz uczą się ujarzmiać jamniki. Krążą plotki, że do Lublina sprowadzone mają zostać wszystkie ST45 stacjonujące w Polsce oraz dodatkowe jamniki. Jak to się skończy – zobaczymy, ale część objazdów ruszyć może  jeszcze w tym roku z różnych względów.

Póki co, od 2.03.prowadzone są jazdy testowe z ciężkimi pociągami z miałem przez Roztocze. Według moich obserwacji wypadły one dosyć dobrze, pry czym 40 wagonowe składy prowadzone były przez zestawy dwóch maszyn, najczęściej ST48 i ST45 a ostatnio 2 x ST48 jak ten z dzisiaj – 12.03 widoczny na zdjęciu w Zawadzie z jamnikami nr 026 i 030 na czele. Trafiały się też pociągi z lokomotywami na końcach składu. Warto zauważyć, że z Jaszczowa ekspediuje się przeciętnie 10 ciężkich składów z miałem na dobę. Do tras objazdowych dojdą jeszcze pociągi różnych typów jadące do/z Chełma, które obecnie kursują w ilości  kilka sztuk  dziennie. Nadaje jeszcze Cementownia w Rejowcu, Cukrownia Krasnystaw a nie wiem jak to z lubelskimi pociągami będzie. Na pewno zrobi się u nas ciekawie, chociaż chyba bardzo niebiesko. Z drugiej strony część transportów może zostać przejęta przez przewoźników prywatnych, którzy dysponują ciężkim sprzętem. Może na przykład szerszenie się u nas znowu pojawią – zobaczymy.

Dziwna jest polityka dotycząca lokomotywy SP32-148 stacjonującej już od paru  lat jako zimny eksponat pod chmurką. Nie można się do niej nawet zbliżać bo jest pilnowana przez całe zastępy chełmskich sokistów a niezidentyfikowany właściciel zachowuje się jak pies ogrodnika – sam nie zje a drugiemu nie da. Myślę, że najwłaściwszym rozwiązaniem było by wyeksponowanie tego zabytku gdzieś przy dworcu PKP w Zamościu. W Chełmie mają oelkę i suki a odkurzacze są maszynami bardzo związanymi z Zamojszczyzną. Warto zauważyć, że w początkowym okresie eksploatacji ( 1987 r. ) były chyba jeszcze bardziej awaryjne niż współczesne gamy ( SU160 ) wyprodukowane przez pesę dla INTERCITY. Przezywane rumuństwem lub zemstami Ceausescu z biegiem lat stały się doskonałym taborem trakcyjnym by zniknąć ze szlaków na skutek niewyjaśnionych decyzji gospodarczych. Teraz by się przydały, ale większość pocięto na złom.  Podejrzewam, że 148 też ktoś chce upłynnić.

Nie wiem jaka będzie polityka nowego zarządu INTERCITY w stosunku do pociągów kursujących po Zamojszczyźnie. Jak pisałem – od wejścia nowego rozkładu jazdy było z nimi sporo kłopotów ze względu na awaryjność nowych lokomotyw gam dedykowanych do ich obsługi ( jak i innych tras niezelektryfikowanych w Polsce ) , wyprodukowanych prototypowo przez PESĘ w ilości 10 sztuk. Rozkład nie jest doskonały  z punktu widzenia obiegów lokomotyw zatem warto go poprawić, bowiem ludzie pociągami w Zamościu chcą jeździć o czym przekonałem się w ostatni piątek – 11.03, kiedy na peronie oczekiwała na ANTARESA grupa podróżnych, którzy nie doczytali, że tego dnia pociąg akurat nie odjeżdża. W sumie w marcu generalnie go nie ma – oba składy pojawiają się dopiero na parę dni pod koniec miesiąca. Biorąc pod uwagę niekorzystną sytuację finansową przewoźnika najlepiej będzie wrócić do rozkładu jazdy w planie sprawdzonego HETMANA, tj. wyjazd z Zamościa ok 5 , powrót na 22. Pociąg oczywiście powinien kursować codziennie.

Przedstawiam list od naszego czytelnika:

„Piszę w sprawie utworzenia połączenia do Lwowa.Można to uzyskać wydłużając szynobus wakacyjny z Bełżca do Rawy Ruskiej,bowiem do Rawy Ruskiej dochodzi normalny polski tor/nie wiadomo tylko w jakim jest stanie i czy jest przejezdny.Faktem jest ze jeszcze 10 lat temu jezdził międzynarodowy pociag pospieszny Warszawa Zachodnia-Rawa Ruska z skomunikowaniem z pociagiem ukraińskim do Lwowa. Niestety ze względu na dewastacje pociagu przez przemytników oraz częste opoznienia został zlikwidowany. a szkoda . Teraz trochę sie zmieniła sytuacja. Są nowoczesne szynobusy ,które są zbudowane modułowo, co  uniemożliwia trzorzenie skrytek przemytniczych, posiadają  tez monitoring,co by działało odstraszajaco. Szynobus ten mógłby służyc dla turystów jadacych do Lwowa oraz na zakupy do Rawy Ruskiej. Połaczenie regionalne gwarantowałoby przystępną cenę biletu. Lekki szynobus umozliwia jazdę nawet po gorszym torze,należałoby jednak to sprawdzić w plk lublin. z Bełżca do Rawy Ruskiej jest niewielka odległosc/ok 20 kilometrów/ szynobus w bełzcu stoi kilka godzin bezczynie,jest wiec pewne pole manewru. Połączenie do Rawy Ruskiej mogłaby wpłynąc na wzrost opłacalności kursów  na Roztocze. Takich połaczeń przygranicznych brakuje i należy je rozwijać . Połączenie do Rawy Ruskiej można uruchamiać ewentualnie pilotażowo – weekendowo ,obserwując jego wyniki. Proszę opisać temat szerzej bo to naprawde ciekawy pomysł”.

Od siebie dodam, iż do ochrony takich pociągów należałoby wykorzystać ekipę SOK stacjonującą w Zamościu.  Ukrócenie aktów wandalizmu to tylko kwestia dobrych chęci.

Zdaniem naszego czytelnika ps. Hetmanek –  tor biegnący od Hrebennego do Rawy Ruskiej jest zarośnięty i wymaga odkrzaczenia.

Wąż eskulapa? Kabel? Nie, to jest…peszel. Nie mylić z peselem. Zdaniem naszego redaktora – Zabezpieczeniowca, „kable zwykle układa się bezpośrednio w ziemi na głębokości 80cm i zasypuje, nigdy nie zostawia się na wierzchu kabla bo wyniosą”. A przez to właśnie ustrojstwo można wciągnąć kabel lub wdmuchnąć światłowód. Został on wkopany w ziemi i prowadzi od nowo wybudowanej stacji Szopinek do stacji Zamość. Tak wyglądały wykopki pod kładkami w lutym. Na nasypie pracowała mini koparka.

A oto zbliżamy się do budowanej stacji. Na pierwszym planie: tzw. sygnalizator powtarzający, na drugim planie: semafor wjazdowy. Dla mnie jest dziwne, że postawili dwa słupy zamiast jednego semafora wjazdowego w miejscu sygnalizatora, ale ja się nie znam. Podpowiada kol. Bitoman PL: „Semafor wjazdowy ustawia się w odległości 200m od głowicy rozjazdowej od semafora 100m w stronę głowicy ustawia się wskaźnik W5, powtarzacz być musi bo jest zakręt i gdyby była mgła mechanik by wjazdowego nie widział ,czasem jak jest długi łuk ustawia się nawet trzy powtarzacze jak w przypadku podgł Adampol”. A ja myślę, że na wjeździe z Zamościa od zachodu  jest większa odległość od semafora do głowicy rozjazdowej, ale to mało istotne – od przybytku głowa nie boli.

Widok z przystanku Zamość Wschód. Sygnalizator powtarzający. Tarcza ostrzegawcza  jest na wysokości bocznicy do Zakładów Zbożowych za łukiem. Jeszcze unieważniony. Czterokomorowy semafor wjazdowy. Odnośnie ustawienia semaforów wjazdowych to jak pisze kol. Zabezpieczeniowiec – odległość w nowo budowanych stacjach wynosi 100m od miejsca niebezpiecznego. Takim miejscem jest np. przejazd kolejowy jeżeli jest w obrębie głowicy rozjazdowej, wskaźnik W5 (granica przetaczania). Portret słupa, który wywołał dyskusję na boxie, co podsumował  czytelnik o nicku: mp. „Widoczność semafora wjazdowego – ma być widoczny z odległości 400m. Jeżeli nie ma tej widoczności to przednim stosuje się sygnalizatory powtarzające – mogą być trzy. Odległość tarczy ostrzegawczej do semafora wjazdowego zależy od szybkości na danym szlaku. Im wyższ tym odległość jest dalsza. Są do tego specjalne wzory do obliczenia. 700m to było do prędkości V max szlakowej 70km/h”. A to dla mnie ciekawostka. Karzełkowa  tarcza manewrowa. Zabudowa stacji będzie skromna. Na pierwszym planie budka dróżnika. Nie wiem co będzie w tym kontenerze. Widok na rozjazd. Panorama stacji z chodnika, ul. Hetmańskiej. Semafor osłonny z lewej i semafory wyjazdowe e stacji po prawej. Tor szlakowy w stronę Zamościa. Tory stacyjne. Tarcze zabezpieczające tory stacyjne. Tor szlakowy – widok na ciepłownie. Tory stacyjne poniżej. Rozjazdy stacji Szopinek na wschodniej głowicy. Rozjazdy stacji Szopinek. Panorama stacji od str. wschodniej. W tle kozioł oporowy. Na lewo ucięty tor do Majdanu, na prawo wjazd do ciepłowni.

Budowniczy tej stacji ucieszyłby się zapewne, iż po wielu latach od wybudowania przeżywać ona będzie swoją młodość. Co prawda to tylko botoks, ale zawsze.  Miały być ogromne zakłady produkcyjne, a będzie …szynobus. A stację budował nieżyjący już dziadek naszego redaktora…

Zardzewiała zwrotnica i lśniące świeżością nogi semaforów. Oj tam – one też nie młode, ale odmalowane. Widok na tarczę ostrzegawczą zlokalizowaną przy torze szlakowym. Na lewo odchodzi bocznica PRD. W pobliżu swoje magazyny ma też firma SADEX. Portret słupa.

A tak to wygląda z drugiej strony. Pociągi osobowe na Szopinek zaczną jeździć w połowie kwietnia 2016 r. Został opracowany rozkład jazdy, w którym przewidziano wszystkie kursy do/z Zamościa Wschodniego. Już nie możemy się doczekać, a jak widać stacja Szopinek w zasadzie została  wybudowana, trwają tylko formalności związane z oddaniem jej do eksploatacji.