Łącznica: Płoskie – Kolonia

  

Wybudowana w 1915 roku na bazie wąskotorowej kolejki: Bełżec – Trawniki normalnotorowa linia kolejowa: Bełżec – Rejowiec biegła do Zamościa, gdzie była parowozownia i zaplecze techniczne a następnie z Zamościa przez Płoskie po tytułowej łącznicy do Rejowca. W Zamościu następował oblot składu i do Płoskiego pociąg wracał po tym samym odcinku. Po upaństwowieniu, w 1918 roku zmodyfikowano przebieg linii i wybudowano odcinek z Zawady do Kolonii, co znacznie skróciło podróż ze Lwowa do Warszawy i odwrotnie, ale podróżni z Zamościa, tak jak i teraz nie mieli powodów do radości, gdyż podróż z Zamościa do Rejowca i dalej wydłużyła się znacznie ze względu na konieczność przeprowadzania manewrów w Zawadzie – mówiąc w przenośni: pociąg musiał być tam odwracany. Wszystkie znane mi źródła wskazują, że po 1918 roku łącznica została rozebrana lub nie była użytkowana. W moich przedwojennych urzędowych rozkładach jazdy nie ma pociągów z Zamościa do Rejowca, które omijałyby Zawadę. W trakcie okupacji niemieckiej łącznica została ponownie odbudowana i jeździły po niej pociągi. Z analizy posiadanych prze ze mnie wojennych rozkładów jazdy wynika, że nie były to jednak pociągi pasażerskie. Zapewne chodziło o transporty strategiczne – wojskowe. Kiedy w lipcu 1944 roku niemieccy żołnierze w pośpiechu opuszczali okolice Zamościa, po naszej łącznicy przejechał ostatni pociąg, można by powiedzieć, że służbowy. Była to ręczna drezyna na której siedziało dwóch esesmanów, z których jeden co jakiś czas rzucał za siebie granatem. Taką relację słyszałem od naocznego świadka tych wydarzeń. Infrastruktura kolejowa poniosła dotkliwe straty w tym okresie na całej Zamojszczyźnie, jednak do lat 50tych ubiegłego wieku stopniowo wszystko zostało odbudowane. Niestety prędkość pociągów nie była wtedy priorytetem i o łącznicy zapomniano.

O odtworzeniu łącznicy przeczytałem w 2006 roku stronie internetowej: Centrum Zrównoważonego Transportu – Projekt Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. Temat podniesiono w kontekście prac nad założeniami Programu Operacyjnego: Rozwój Polski Wschodniej. Został on przygotowany na sugestię Komisji Europejskiej w celu udzielenia dodatkowego wsparcia dla najsłabiej rozwiniętych regionów Polski, będących równocześnie jednymi z najbiedniejszych regionów w całej Unii. Odbudowa łącznicy była jednym z priorytetów sugerowanych przez Stowarzyszenie. W tej chwili sprawa już jest chyba zamknięta, a w ramach programu przewidziano jedynie działania w transporcie miejskim. Nie przewidziano żadnych inwestycji w transport publiczny poza miejski, w tym kolejowy. Przykro jest, że decydenci mają gdzieś polską kolej, chociaż z drugiej strony odbudowa łącznicy była by bardzo kosztowna: skrzyżowanie z ruchliwą drogą Zamość – Biłgoraj, wiadukt nad LHSem, położenie około kilometra torów od podstaw oraz budowa posterunków odgałęźnych przed Zawadą.


Na linii Zamość – Zawada łącznica zaczynała się na prawo od obecnej tarczy ostrzegawczej dla semafora wjazdowego stacji Zawada. Przez okno pociągu są widoczne wyrażne ślady po nasypie.


Widok z drogi Zamość – Biłgoraj, nasyp wykorzystywany jest jako lokalna droga polna.


Stoimy na nasypie LHSu. Tak wyglądają pozostałości po łącznicy w kierunku Zamościa.


W tym miejscu trzeba by wybudować wiadukt.


Trasa: Rejowiec – Zawada, do Zawady w prawo, a do Zamościa na skróty prosto, ale już nie po torach. Na odcinku do nasypu LHS-u nie ma śladów po nasypie. Jest tam pole uprawne.


Mniej więcej w tym miejscu, gdzie widzimy gagarina były rozjazdy.