Kwitnące brutta

  

Wspominam majówki sprzed kilku lat. Chodzi mi nie  o kolejowe aspekty długich weekendów związanych ze świętami: 1 i 3.05, aczkolwiek temat sam w sobie jest również warty uwagi. Tym razem skupiam się na doznaniach wzrokowych. Na przełomie lutego i marca chyba wszyscy mamy dosyć śniegu. Z kolei już na początku kwietnia  pojawia się biel , która w połączeniu z zielenią wschodzącej trawy koi zmysły. Najpierw zakwitają tarniny, następnie mirabelki, dzikie wiśnie, czereśnie , w końcu jabłonie. Ta przeważnie dzika roślinność stanowi doskonałe tło do prezentacji klasycznych składów kolejowych.  Powyżej 30.04.2008 r. SM48-084 prowadzi długą zdawkę z Hrubieszowa i Werbkowic mijając bocznice byłej zamojskiej Dzielnicy Przemysłowej.

30.04.2007 r. ST44 – 360 po skończonej pracy manewrowej w Zamościu przemyka przez kwieciste niedobitki krzaków w miejscowości Płoskie.

2.05.2006 r. ST44 – 358 prowadzi zdawkę z Bełżca do Zamościa. W tle kwitnące wiśnie.

A oto SOLINA z Zamościa do Warszawy Zach. z SP32-206 zdjęta w tym samym miejscu w Płoskiem ale niejako : z drugiej strony.

28.04.2008 r. SM48-002 pociąga krótką zdawkę z Hrubieszowa do Bortatycz po torze szerokim LHS. A obok wiosenne ożywienie w sitanieckim lesie.

16.04.2007 r. Zwierzyniec. Świeżo wskrzeszona SM48-120 kieruję  zdawkę z Bełżca do Zamościa.

20.04.2007 r. SM48-084 z pośpiesznym ROZTOCZEM z Zamościa do Wrocławia na tle kwitnącej tarniny.

23.04.2008 r. , pociąg pośpieszny ROZTOCZE z Wrocławia do Zamościa opuszcza przystrojony w naturalny sposób przystanek w Zwierzyńcu.

ST44-992 gość z Wybrzeża w tym samym dniu przybył do Zwierzyńca również zapylać chronioną roślinność.

No i jeszcze portret zdawki z tego samego dnia na tle przystanku Ogród Rajski. Na czele brutta z Bełżca do Zamościa zapięta  SM48-074.

29.04.2007 r., niedziela godz 7.30. Z Zamościa wyrusza próżne wahadło po miale do Szopinka. Na czele BR231 – 063 i TEM2 – 097 z PCC Szczakowa. Ale będzie wiśni po takim zapyleniu!

15.04.2007 r. SM48-074 z SOLINĄ do Warszawy Zach. opuszcza Zamość. Wiosna jeszcze dosyć nieśmiało sobie poczyna w okolicy.

A to SOLINA po majówce 2007 r. Przekwitły już wiśnie!

4.05.2008 r. SP32-207 z pośpiesznym ROZTOCZE do Wrocławia opuszcza Zamość, żegnana przez płaczącą gruszę.

BYDGOSZCZANIN w Zamościu z SU45-247 ( blada twarz ) na wiosnę 2009 r.

Jakiś eszelon na peryferiach Zamościa bodajże w roku 2005.

Zielone maszyny , jak ta SM48-127 doskonale komponowały się z bielą kwitnących sadów. Próbowałem zrobić remake w bieżącym roku ale z granatowym zarówno biel, jak i zieleń się gryzą. Praktycznie, na Zamojszczyźnie nie spotkamy już zielonej lokomotywy. Ostatnia walentyna ( właśnie 127 ) przesłana została do naprawy rewizyjnej w dniu: 23.03.2014 r. W tej chwili dominuje malowanie granatowe z seledynowym pasem – tj. firmowe CARGO. Oj nie komponuje mi się ono z wiosenną przyrodą, no ale co zrobić? Trzeba liczyć na pociągi objazdowe, które ponoć niebawem mają się na naszych szlakach pojawić. Zwiększona ilość służby na bruttach objazdowych spowoduje skierowanie do pracy  zielonych suk pasażerskich , przynajmniej raz na jakiś czas, przy kumulacji przewozów. Wtedy na torach powieje znowu wiosną. A może jeszcze jakieś delegacje z innych zakładów? Pomarzyć zawsze można.

No ostatecznie żółty może być w parze z niebieskim , nie martwcie się – nie będę mieszał różnych systemów estetycznych. Ma być retro , to będzie retro. Zamieściłem  kawałek jakiegoś POŁAŃCA z zamojskim gagarinem z firmowym , wiosennym malowaniem lokomotywowni: Bortatycze. A gdzie takiego teraz szukać? Na wygnaniu! W innych zakładach CARGO. Na Zamojszczyźnie skutecznie wytępili wszystkie  denaturatem.

7.05.2008 r. ST44-1074 z SOLINĄ do Zamościa opuszcza Krasnystaw.

Kurs powrotny w Zawadzie.

23.04.2009 r. Klasy wracają z naprawy z Hrubieszowie. Ostatnie niedobitki, bowiem wkrótce skasowano zakład naprawczy w Hrubieszowie. Taki pociąg odjechał do lamusa. Pozostały zdjęcia i obietnica , że władza zrobi w tym miejscu peron dla szynobusów. A peronu w Zamościu jak nie ma – tak nie ma! Ale potrafimy czekać i będziemy to robić. Jak ma być nowocześnie, to niech będzie wygodnie, z pożytkiem dla wszystkich.

Pierwotnie zamierzałem zrobić współczesną wersję  artykułu, tj.  ułany i paskudy na tle kwitnących wiśni. Pochodziłem, pojeździłem, pociągów nawet nie brakowało, ale jakoś mi efekt końcowy nie przypadł do gustu. Niby zdjęcia lepsze , krzaki mniej więcej te same , ale pociągi krótsze , no i ogólna estetyka  nie odpowiada. Może po dorobieniu odpowiedniej ideologii to do mnie przemówi. Pretekstem będzie trwająca właśnie majówka i ewentualne perturbacje transportowe z nią związane. Fakt , że sam za bardzo nie będę w temacie ze względu na grillowanie, ale liczę na informacje od czytelników. Dokumentacja fotograficzna zabezpieczona. Wesołych Świąt!