Pociągi karuzelowe

  

 

7.10.2013 r. Z Zawady startuje ST44-358 z pociągiem  relacji: Werchrata – Końskie. Na popychu pracuje ST45 – 10. Jest to jeden z pierwszych pociągów objazdowych , przynajmniej jaki udało mi się zaobserwować.

 Na przełomie października i listopada 2013 r. znacznie wzrosła liczba pociągów towarowych przejeżdżających przez Roztocze. Ożywienie przewozów zaobserwować można było głównie na odcinku: Rejowiec – Zawada – Zwierzyniec – Stalowa Wola. Niestety, nie było ono  związane ze znaczącym wzrostem ilości miejscowych odbiorców lub nadawców przesyłek towarowych transportowanych koleją. Na nasze żelazne szlaki skierowane zostały składy , które nie mogły przejechać po linii z Rozwadowa do Skarżyska Kamiennej , ze względu na zamknięcia szlaku spowodowane robotami torowymi, w szczególności w Sandomierzu.  Początkowo były to najczęściej typowe wahadła węglarkowe i takich pociągów objazdowych spotkać można było najwięcej. Stopniowo pojawiać zaczęły się wahadła złożone z różnego  rodzaju cystern , a także platform. Z kolei miesiąc grudzień obfitował w pociągi mieszane zestawione często z bardzo różnorodnych wagonów niespotykanych wcześniej na Zamojszczyźnie. Na stacjach węzłowych w Rejowcu i w Stalowej Woli Rozwadowie zrobiło się bardzo tłoczno. Po raz pierwszy od wielu lat we Wschodnim Zakładzie Spółki CARGO zaczęło brakować sprawnych lokomotyw spalinowych, które praktycznie kursowały na okrągło z pociągami. Pojazdy serii ST45 , potocznie nazywane przez nas paskudami okazały się niezawodne, aczkolwiek składy przeważnie nie były zbyt obciążone. Po Roztoczu przeciągano najczęściej pociągi zestawione z próżnych wagonów. Ładowne wahadła zobaczyć można było rzadziej i najczęściej były to pociągi węglowe lub gazowe zestawione maxymalnie z ok. 30 wagonów. Na takich bruttach zatrudniane były czasem i trzy maszyny spalinowe na raz, w zestawie: ST45 + 2xSM48 lub rzadziej: 2 x ST45. Co ciekawe, do prowadzenia  pociągów  objazdowych praktycznie nie kierowano ciężkich lokomotyw serii ST44, których  dwie sztuki oddelegowano do Lublina na jesieni ubiegłego roku. Z karuzelowymi  pojawiały się sporadycznie, po czym jeszcze w trakcie  trwania objazdów zostały wyekspediowane z Lublina w Polskę. Za to stosunkowo często można było zobaczyć u nas lokomotywy elektryczne, głównie lekkie serii : EU07 lub ET22, które przeciągane były  na zimno na odcinkach  pozbawionych  trakcji elektrycznej przez lokomotywy spalinowej razem ze składami pociagów. W celu uniknięcia pustych przebiegów jazdy takie odbywały się na odcinku: Rejowiec – Stalowa Wola lub odwrotnie, w zależności od potrzeb. No właśnie, obiegi były takie, że lokomotywy kręciły się jak w karuzeli, wyjeżdżając z Lublina do Rejowca, dalej z wagonami przez Zawadę do Stalowej Woli , skąd zabierały wagony do Lublina , ponieważ część pociągów objazdowych kierowana była przez Kraśnik. Brutta charakteryzowały się tym, że często jeździły jedne za drugim, po czym następowały dłuższe  przerwy. Można nawet mówić o pewnej regularności kursowania na przełomie listopada i grudnia. Obciążenie przewozami było takie, że niejednokrotnie brakowało lokomotyw i pociągi trzeba było wstrzymywać lub zmieniać im trasę w ten sposób, żeby w całości przebiegała odcinkami zelektryfikowanymi. Zdarzały się przypadki, że pociągi wyjeżdżające z zachodniej Polski i jechały do celu podróży nawet przez kilka tygodni zbaczając znacznie z powodu trwających remontów , po czym zmuszone były kiblować jeszcze przez kilka dni w Rejowcu w oczekiwaniu  na lokomotywę spalinową. Zasadniczy wpływ na powstawanie takich przestojów miała nie tyle trudna sytuacja taborowa, co brak maszynistów. Swego czasu w spółce CARGO przeprowadzono bardzo duże redukcje personelu technicznego i po prostu w Lublinie zabrakło ludzi uprawnionych do prowadzenia dodatkowych pociągów. Z tych względów musiano ratować się sprowadzaniem mechaników  w ramach delegacji  z innych zakładów w kraju.  

Najbardziej zakręcone  relacje jakie udało mi się ustalić to:

1. Dęblin – Lublin – Rejowiec – Zawada – Stalowa Wola Rozwadów – Chmielów – Staszów – Połaniec,

2. Mielec – Stalowa Wola Rozwadów – Zawada – Rejowiec – Lublin – Dęblin – Łuków – Międzyrzec Podlaski – Biała Podlaska – Małaszewicze,

3. Kuźnica Białostocka – Małkinia – Ostrołęka – Tłuszcz – Pilawa – Dęblin – Lublin – Rejowiec – Zawada – Stalowa Wola Rozwadów – Kochanówka Pustków ( ładowne cysterny ) ,

4. Kochanówka Pustków – Chmielów – Stalowa Wola Rozwadów – Kraśnik – Lublin – Dęblin – Pilawa – Tłuszcz – Małkinia – Łapy – Białystok,

5. Warszawa Rembertów – Dęba Rozalin przez Pilawę , Dęblin, Lublin, Kraśnik, Stalową Wolę – Tarnobrzeg,

6. Mielec – Szczecinek przez Stalową Wolę Rozwadów , Rejowiec, Lublin, Dęblin, Pilawę , Czachówek, Skierniewice, Łowicz , Kutno, Koło, Poznań, Piłę

I wiele innych…. Tyle  papiery  a w wersji wizualnej objazdy wyglądały mniej więcej tak:

7.11.2013 r. Karuzela zaczyna się kręcić! W Zawadzie stoi brutto węglarkowe z ST44-358 na czele. Na zimno przeciągany jest zielony ET22 – 1103. Pociąg ten po zwolnieniu szlaku przez szynobus ruszył do Rejowca. Ja wracałem pociągiem Regio – ODRODZENIE z Chełma. W przeciągu dwóch godzin przejechały przez Zawadę jeszcze dwa składy objazdowe wszystkie z południa na północ. Były to węglarki z ST45 oraz cysterny z ST45 i niebieską EU07  na zimno.

9.11.2013 r. Biłgoraj. ST45-10 z pociągiem „kasacyjnym” do Czeremchy. Wieczorem – 8.11 przez Biłgoraj ok 20 i 23 przejechały dwa pociągi prowadzone przez ST45 z cysternami relacji Żurawica – Płock Trzepowo.

Kasacyjnym pojechały wagony przeznaczone na złom, głównie serii Gags i mniej Gbs. Niebieskie Hais jako zwiększenie masy hamującej.

20.11.2013 r. Z Krasnegostawu Towarowego startuje brutto z metanolem, na czele ST44-1074! Że nie widać? No Wam to już w dupach się poprzewracało! Co sobie myślicie, że ktoś tu będzie rzucał się pod pociąg, żeby gagarina sfotografować. Tyle tylko się dało, ja do pracy jechałem, a nie na sesję. Ale o gagarinach jeszcze tutaj coś napiszę. Zielonego już od tygodnia nie było u nas a dla sinego to był prawie  ostatni kurs. Następnego dnia  został odstawiony na przegląd na szopie w Chełmie, po czym pojawił się jeszcze na jakiejś objazdówce 30.11 a następnie odesłano go w Polskę. Fakt, że ciężkich pociągów karuzelowych za dużo nie było   , ale jak już jechały to z północy na zachód i w minimum podwójnej trakcji. W tym przypadku beczki ciągnął jeden gagarin, kolejne takie same składy  były już na dwie paskudy.

20.11.2013 r., też Krasnystaw. Paskudy nr 6 i 10 po zaprowadzeniu wahadła z nawozami do Hrubieszowa jadą do Rejowca po pociąg karuzelowy.

25.11.2013 r. Krasnystaw Towarowy. Otóż i wahadło beczkowe z ładunkiem niebezpiecznym prowadzone przez dwie paskudy nr 6 i 10. Na zdjęciu wyprzedzane jest przez szynobus.

22.11.2013 r. też Krasnystaw. I kolejny uciekający pociąg. TEM2-024 z prywatnej firmy Ecco – Rail prowadzi wahadło pustych czeskich platform relacji: Przeworsk – Gądki. Trzeba przyznać, że objazdowych prywaciarzy na naszych szlakach było niewielu. Nie wiem, może bardziej przez Kraśnik jeździli.

23.11.2013 r. Biłgoraj. Po skrzyżowaniu z HETMANEM odjeżdża wahadło złożone z 42 pustych beczek. Na czele ST45-08. W nocy 22/23.11 zaplanowanych było przez Roztocze kilka pociągów objazdowych, ale ze względu na brak lokomotyw pojechały jeszcze tylko próżne szutrówki do Stalowej Woli Rozwadowa.

27.11.2013 r. Do Biłgoraja zbliża się ST45-07 z wahadłem pustych platform kłonicowych.

Pociąg bez zatrzymywania przejechał przez stację, 50 minut wcześniej tj. ok 13 przejechała luzem TEM2-293 do Leżajska.

5.12.2013 r. Biłgoraj. ST45-07 prowadzi mieszany próżny pociąg w stronę Stalowej Woli. Od końca listopada praktycznie codziennie około godz. 12 przejeżdżało  brutto objazdowe na zachód. Czasami nawet jechały dwa lub trzy pociągi z rzędu.

Lokomotywy po dotarciu do Stalowej Woli najczęściej podczepiały się pod pociągi jadące do Lublina przez Kraśnik. Czasami wracały ze składami przez Roztocze do Rejowca i najczęściej wtedy ciągnęły puste cysterny lub szutrówki.

6.12.2013 r. Sztywny , mieszany karuzelowy przed Bagnem, na czele ST45-10.

7.12.2013 r., Zawada. ET22-732 przeciągany przez SU45-220. Pierwszy atak zimy.

Na popychu składu beczkowego pracowała lokomotywa ST45-08. Pociąg relacji: Puławy Azoty – Tarnów Mościce.

Lokomotywy przciągnęły beczki do Stalowej Woli gdzie zapięły się na kolejny skład, który przez Kraśnik zaprowadzony został do Lublina. Suka 220 ok 7 nad ranem prowadziła przez Biłgoraj na zachód następny skład pustych platform z wpiętą SM48-060 na zimno.

15.12.2013 r., Zawada – wiadukt. ST45-08, ET22 , wahadło  miału oraz SM48-116 na popychu.

W Zawadzie krzyżowanie z SM48-125 i ST45-10 , które przyprowadziły do Stalowej Woli kolejny pociąg objazdowy i jedzie luzem do Rejowca po następny. Dzień wcześniej i w noc karuzelowe kursowały jeden za drugim.

15.12.2013 r. Zawada, kolejny skład, tym razem mieszany z ST45-07 na czele.

Na zimno przeciągany jest elektrowóz EU07.

20.12.2013 r. ST45-10 z beczkami do Puław przejeżdża przez Żurawnicę. Pociąg ten skrzyżuje się w Szczebrzeszynie z wahadłem jadącym w przeciwnym kierunku prowadzonym przez SU45-220 i złożonym z wagonów serii Tads oraz szutrówek. Niestety, nie miałem czasu już na ten pociąg.

21.12.2013 r. w Zawadzie stoi wahadło platform z ST45-08 i EU07.

Po przeszło godzinnym postoju pociąg ruszył na Stalową Wolę.

Na Niedzieliskach mijanka z wahadłem szerokotorowym, na doprzęgu SM48-001 – jako jazda próbna.

Karuzelowy w pełnej okazałości.

Siódemka ( elektryk ) na Niedzieliskach!

 

Co prawda objazdy przez  Roztocze zaplanowano do pierwszej połowy stycznia 2014 r. , ale już 22.12 część pociągów objazdowych wróciła na pierwotną trasę ,  co spowodowane było głównie brakiem sprawnych lokomotyw spalinowych , jak i maszynistów, gdyż wszyscy lubelscy wyczerpali dopuszczalne normy pracy z ogromną ilością nadgodzin. Co prawda roboty torowe na stacji w Sandomierzu jeszcze trwały, ale szlak został  roboczo częściowo udrożniony. Sprawnemu prowadzeniu inwestycji sprzyjała też iście wiosenna pogoda w grudniu. W niedzielę 22.12 widziane było w Zwierzyńcu wahadło węglarkowe prowadzone przez ST45 -06 z zielonym ET22-900, które w Zawadzie bezczelnie uciekło mi sprzed nosa.  Jeszcze w nocy 22/23.12 zaplanowano kilka brutt , które ostatecznie przekierowano na inne szlaki. 23.12  ok. 13 w Biłgoraju widziano mieszańca platformerskiego z ST45-06 na czele – ja go tylko słyszałem. Moi informatorzy donieśli, że po 15 z Lublina Tatary ruszyło brutto do stacji Tarnów  Mościce. W Zawadzie słyszane po 20, następnego dnia 24.12 pojechał  jeszcze pociąg objazdowy do Lublina i na tym zdaje się impreza zakończyła.

Styczeń 2014 r. pod względem ruchu towarowego był wyjątkowo nieurodzajny, ale zarówno lokomotywy jak i mechanicy odpoczywali po wzmożonej pracy w ostatnim kwartale roku 2013. Na szczęście w miesiącu lutym sytuacja się znacznie poprawiła w tym względzie, mimo wszystko trochę żal tego objazdowego szaleństwa. Najgorzej, ze pociągi jeździły przeważnie w nocy, a tym dziennym doskwierał z kolei niedostatek zimowego oświetlenia, mgły, mżawka itp . Na przyszłość prosimy, aby objazdy kierować do nas letnią porą, kiedy dzień długi i mnóstwo ciekawych motywów fotograficznych do naszej dyspozycji.