Lokomotywy PCC Rail Szczakowa w Zamościu

  

Przejazd pierwszego kolejowego prywaciarza przez Zamość został odnotowany w archiwach redaktorów LKN w dniu 19.08.2005 r. Był to pociąg firmy RAIL POLSKA z węglem do Hrubieszowa. Inne wahadła, które pojawiły się w lecie 2005 r. jednak tylko przeprawiały się przez Zamość tranzytem. Dopiero 8.02.2006 r. zawitało  tu pierwsze brutto z ładunkiem przeznaczonym docelowo dla odbiorcy z naszego miasta. Ciepłownia miejska na Szopinku, częściowo już sprywatyzowana zamówiła dostawy miału węglowego, które wcześniej realizowane były głównie przez kolej państwową.

Przewoźnik ma bogatą historię związaną z tzw. przemysłowymi kolejami piaskowymi. W 1990 r. z Przedsiębiorstwa Materiałów Posadzkowych Przemysłu Węglowego w Katowicach wyodrębniono Kopalnię Piasku Szczakowa S.A, a z niej 1.01.2004 PCC Rail Szczakowa S.A. Od 16.11.2006 r. jednostka działała jako PCC Rail S.A. i należała do europejskiego koncernu PCC SE z siedzibą w Duisburgu. W lipcu 2009 r. weszła w skład koncernu Deutsche Bahn. Od 12.11.2009 r. nosiła nazwę DB Schenker Rail Polska S.A. a od 29.04.2016 r. działa pod firmą DB Cargo Polska S.A.

Spółka obsługiwała wyłącznie ciepłownię Szopinek w 2006 i 2007 r. Z bruttami przyjeżdżały dwie lokomotywy  z czego liniowa:  gagarin ( ST44 ) lub ludmiła ( seria BR232 ) pozostawała odstawiona na stacji, przeważnie na torze 3, natomiast na przetokach bocznicowych pracowały lżejsze lokomotywy manewrowe. Mogła to być stonka –  SM42, walentyna – SM48, koziołek – T448 a czasami nawet:  trumna  – SM31. Zdarzył się też taki przypadek, że 14.06.2006 r.  przyjechało wahadło tylko z samą ludmiłą a przetoki wykonała wtedy  cargowska SM48-074. Sumując ilość zwiezionego ładunku : rok 2006 – 22 pociągi, rok 2007 – 21 brutta.

Polityka przewozowa spółki PKP CARGO  w tym czasie doprowadziła , że przewoźnik ten na Lubelszczyźnie stopniowo znalazł się z przysłowiową ręką w nocniku, a to ze względu na inwazję podmiotów prywatnych. W 2007 r. stracił  obsługę ciężkich pociągów z miałem z Jaszczowa do Połańca. Na szopie w Bortatyczach pustki –  gagariny i walentyny przeważnie w delegacji po innych zakładach . Pozostały pojedyncze sztuki przeznaczone do obsługi pociągów pasażerskich i zbiorowych, które wtedy jeździły jeszcze po naszych szlakach. Na mieście pojawiły się plotki o  przejęciu obiektów byłej zamojskiej parowozowni przez firmę PCC w związku z planami obsługi  transportu miału do Połańca po szlakach Zamojszczyzny. W 2007 r. PKP CARGO podjęło kontrofensywę, w wyniku , której 19 listopada przejęło ponownie obsługę ciężkich składów do Połańca przez Roztocze a 6 marca 2008 r. wahadeł z miałem do Szopinka. Ostatni pociąg PCC zaewidencjonowałem w dniu 11.02.2008 r. Pozostałe wahadła obsługiwało już CARGO. W 2009 r. na Szopinek odnotowałem 17 pociągów , ale ze zróżnicowaną formą prawną przewoźników. Naprzemiennie: CARGO i PCC a brutta przyjeżdżały w styczniu i w marcu oraz od sierpnia do grudnia. Ponadto jednorazowo pojawiły się lokomotywy dwóch innych przewoźników, a mianowicie: CTL-u w dniu 9.01 oraz PTK Holding Zabrze w dniu 13.08. W ostatnim przypadku to już chyba kwestia nieaktualnej malatury taboru, natomiast z CTL-em to nie wiem jak było, być może tylko spedycja bo jednorazowy przypadek. Od  2010 r. przewozy miału obsługiwało już wyłącznie PKP CARGO

Jako, że dopiero od 2013 r. na łamach portalu LKN zamieszczam w formie fotorelacji cykliczne roczne sprawozdania dotyczące przewozów realizowanych przez firmy spoza grupy PKP, postanowiłem tym razem sięgnąć głębiej do szuflady i opowiedzieć o tym bardzo ciekawym rozdziale w historii zamojskiej kolei. Związki Zamojszczyzny ze Śląskiem są od dawna bardzo silnie, ponieważ od lat siedemdziesiątych w tamte rejony ludzie wyjeżdżali w celu znalezienia pracy. Więzy rodzinne wymusiły jednak konieczność częstych podróży stąd geneza uruchomienia połączeń kolejowych, najpierw w 1983 r. nocnego Kędzierzyna a od 1.06.1987 r. dziennego pośpiesznego HETMANA. Tym razem mieliśmy do czynienia z sytuacją zupełnie odwrotną, to hanysy przyjechały do nas za pracą. Co prawda w delegację, ale w okolicy planowano budowę dużego centrum technicznego i stopniowe przechwycenie intratniejszych zleceń od PKP. Ambitne idee jednak nie wypaliły chyba z przyczyn logistycznych, z uwagi na sporą odległość od bazy transportowej przewoźnika, jak i źródeł przewożonego surowca. Eksploatowany tabor też był zapewne kosztowny w utrzymaniu.

Rozważany w niniejszym opracowaniu okres charakteryzował się na Roztoczu widoczną ekspansją różnych firm prywatnych i półpaństwowych szczególnie w zakresie transportu węgla. Od 2010 r. wyraźnie widać jednak dominację PKP CARGO w odniesieniu do tego surowca i spółki te stopniowo zaczęły odpuszczać. Pojawiać się zaczął węgiel z Ukrainy i dalej ze wschodu, transportowany torem szerokim a także krajowy z lokalnej kopalni w Puchaczowie (KWK Bogdanka ). A całkowity regres nastąpił w 2017 r. kiedy na roztoczańskie szlaki skierowano pociągi objazdowe w związku z modernizacją LK7, przez co tory zostały zakorkowane. Od tej pory żaden przewoźnik ze Śląska nie chce już do nas z węglem przyjeżdżać. Totalna nuda na torach! Znacznie lepiej wygląda pod tym tym względem transport kruszywa, ale to spowodowane jest zapewne ogromną masowością przewozów w związku z dużym zapotrzebowaniem inwestycyjnym. Dlatego przewoźnikom opłaca się walczyć z przedsiębiorstwem państwowym i regularnie gościmy wahadła spółki Freightliner PL a nawet LTC – czy jak to się tam teraz nazywa.

Z biegiem lat zachodziły też zmiany w użytkowanym przez spółkę taborze, który w związku z intensywną eksploatacją musiał przechodzić różnego rodzaju modernizację. Wszystkie eksploatowane obecnie maszyny serii TEM2 posiadają już nową, czerwoną malaturę, wymienione zostały też reflektory. Ludmiły pracują u innych przewoźników a Batmany w większości są dzierżawione przez PKP CARGO. Niektóre nawet w latach 2018 – 2220 kursowały z pociągami objazdowymi przez Roztocze. Pojazdy te w tym czasie sprawiały wrażenie bardzo zaniedbanych, zupełnie inaczej niż na zamieszczonych poniżej zdjęciach. Wreszcie część zaprezentowanych tu maszyn po torach już nie jeździ. Dlatego postanowiłem przybliżyć dalszą historię poszczególnych lokomotyw PCC, które widywałem na zamojskiej stacji. W tym celu skorzystałem z danych bardzo ciekawego internetowego serwisu: Ilostan Pojazdów Trakcyjnych. https://ilostan.forumkolejowe.pl/index.php

Debiut, jak już pisałem nastąpił w dniu 8.02.2006 r., kiedy do Zamościa przyjechało brutto z M62-1726 oraz SM42 – 2356. Ten sam zestaw odnotowałem także w dniu 4.03.2006 r. Gagar został pocięty na złom w dniu 18.01.2014 r.

SM42-2356 była w DB Schenker Rail Polska S.A. Od kwietnia 2016 r. w firmie Omniloko Sp. z.o.o.

15.02.2006 r. do Zamościa przyjechało wahadło 23 węglarek z miałem prowadzone przez M62-1536. Gagarin został pocięty na złom w dniu 12.01.2012 r. Pociągi bocznicowe (dwie pary ) obsługiwała lokomotywa T448p nr 105 ( niestety nie mogę odnaleźć zdjęcia ). W dniu 22.03.2006 r. prawdopodobnie ten sam zestaw ( na pewno koziołek ) – brak dokumentacji fotograficznej.

W dniu 20.04.2006 r. o 8.30 na stacji w Zamościu był już pociąg z węglem z BR232-066 oraz prowadzącym manewry na ciepłowni koziołkiem. Lokomotywa była też z pociągiem w dniu 20.06.2006 r. Ludmiła została pocięta na złom w styczniu 2014 r.

W dniu 5.06.2006 r. widziano przez okno autobusu wahadło miału prowadzone niezidentyfikowanymi maszynami PCC ( gagarin prawdopodobnie 1690 i trumna ) w drodze do Zamościa w miejscowości Siedliska. Brak innych danych.

9.06.2006 r. do Zamościa przybyło brutto z BR232-275. Manewry na Szopinku prowadziła niezidentyfikowana tamara. 14.06.2006 r. też była w Zamościu. BR232-275, w 12.2013 r. oczekuje złomowania, sprzedana firmie DEPOL Bydgoszcz 13.09.2014 r. zmiana oznaczeń, chyba na 789.

23.06.2006 r. pojawiła się w Zamościu ponownie BR232-275, na zdjęciu pozuje z również odstawionym ST44-862.

Gagarin PKP CARGO przyprowadził widoczny w oddali nocny pociąg towarowy ze Skarżyska Kamiennej stałego kursowania ( tzw. lopek ). Z kolei z wahadłem ze Śląska przyjechała jeszcze TEM2-258.

4.08.2006 r. przyjechał do Zamościa skład z BR232-446 oraz niezidentyfikowaną TEM2. BR232-446, od sierpnia 2014 r. pracuje w firmie ECCO Rail.

4.08.2006 r. straszny ruch na torach. Pociągi towarowe z gagarinami, walentynami oraz podsyły wagonów do naprawy w ZNTK Hrubieszów. Dosłownie nie można było się pozbierać i z tych względów zabrakło już czasu na wahadła bocznicowe. A tu akurat zdarzyła się ciekawa historia, bo walentyna PCC nie była w stanie wyciągnąć 12 ładownych węglarek na bocznice ciepłowni. Skład ostatecznie musiał zostać podzielony na dwie części, lecz ja akurat spieszyłem się na ciekawszy pociąg i już tego nie udokumentowałem.

W dniu 16.08.2006 r. do Zamościa przyjechało wahadło miału prowadzone lokomotywami: BR232-275 oraz TEM2-166. Zwózki opału na ciepłownię nie zdążono już zakończyć do nocy. Próżniak z Szopinka przybył dopiero rano w dniu 17.08.2006 r. i tego dnia był powrót na Śląsk, lecz ja musiałem być w pracy. Udało mi się tylko upolować manewrującą po stacji ludmiłę, zwykle spotykałem je stojące wygaszone na torze 3.

W dniu 19.08.2006 r. zawitał do hetmańskiego grodu ponownie ten sam zespół lokomotyw z bruttem. Na zdjęciu walentyna 166 z węglarkami na torze 5 po zakończeniu pracy manewrowej. Lokomotywa do końca służby w DB Cargo Polska S.A. została zezłomowana w marcu 2019 r. Na torze 2 z pociągiem pospiesznym ROZTOCZE do Wrocławia stoi inna, też na występach gościnnych, a mianowicie: SM48-092, która przyjechała tu z opóźnionym o 60 minut pociągiem pośpiesznym MORCINEK.

Zamość, 4.09.2006 r. Na torze 5 stoi TEM2-283, po zakończeniu służby z pociągami bocznicowymi. Na głowicy wschodniej stacji rezyduje niewidoczna na zdjęciu ludmiła nr 275. Na fotce widzimy jeszcze: SU45-172 z pośpiesznym ROZTOCZE do Wrocławia oraz SM48-074, która przyjechała luzem z Bortatycz.

BR232-171 sfotografowana 23.09.2006 r. Maszyna w grudniu 2013 r. została sprzedana do firmy DEPOL Bydgoszcz, W styczniu 2014 r. zmiana oznaczeń chyba na 781.

TEM2-258 sfotografowana 23.09.2006 r. Pojazd został złomowany w sierpniu 2017 r.

Próżne wahadło gotowe do odjazdu z Zamościa na Śląsk w dniu 25.09.2006 r. W tle pociągi pasażerskie z lokomotywami SM42-711 i SU45-172.

W dniu 27.09.2006 r. o 23.15 do Zamościa przybyło ładowne wahadło PCC. Następnego dnia z pociągami bocznicowymi chodziła TEM2-258. Ciekawa sytuacja wystąpiła z maszyną liniową: M62-1742. Otóż pojechała ona do Zawady a dalej prawdopodobnie do Bortatycz. W Zamościu pojawiła się dopiero wieczorem ( brak zdjęć ) , a szkoda, bo bardzo ciekawy gagarin, który aktualnie znajduje się prawdopodobnie na Ukrainie.

BR232-446 pozuje razem z czerwonym ST44-818 w dniu 2.10.2006 r. Gagarin przyprowadził właśnie zdawkę z Bełżca, tuż za nim cysterny z Klemensowa.

Kilka minut później zaczęło się formowanie nocnego lopka, do którego wpięto przesyłano do naprawy głównej z Bortatycz SM48-084.

W dniu 11.10.2006 r. z wahadłem pojawił się ponownie M62-1535.

A na manewrach znów sympatyczna TEM2-166. Pociąg do Szopinka przysłania na zdjęciu zdawka do Bełżca z SM48-074 na czele.

W dniu 21.10.2006 r. do Zamościa z węglem zawitały BR232-446 i TEM2-283. Na zdjęciu widzimy walentynę wracającą z próżnymi węglarkami z Szopinka. TEM2-283 pozostaje dalej w eksploatacji DB CARGO Polska S.A, od 05.08.2016 r. malowanie czerwone i halogeny.

27.10.2006 r. do Zamościa przybył miał z nieokreślonym gagarinem oraz TEM2-282, która wzięła udział w jesiennej sesji zdjęciowej na bocznicach. TEM2-282 pozostaje dalej w eksploatacji DB CARGO Polska S.A, od 20.09.2016 r. malowanie czerwone i halogeny.

Luzak z Szopinka na torze wyciągowym. Widzimy znaczną różnicę poziomów pomiędzy torem szlakowym a bocznicowym.  Jak to bywa  bocznica jest znacznie gorzej utrzymana. Na tym odcinku obowiązywało ograniczenie prędkości do 20 km na godz. a ponadto zakaz wjazdu ciężkich lokomotyw, np. serii ST44. W tamtych latach  w okolicach  osiedla Zamoyskiego kilka razy zdarzyły się drobne wykolejenia  składów z miałem na torze 23k. Warto podkreślić, że po uruchomieniu posterunku Szopinek ten fragment toru został zlikwidowany i aktualnie do ciepłowni kierują rozjazdy zlokalizowane bezpośrednio na linii nr 72 przy przejeździe drogowym na ul. Legionów.

Pociąg z miałem do ciepłowni  zjeżdża z toru szalkowego Zamość – Hrubieszów i wjeżdża na tor wyciągowy nr 23k. Od tego toru odchodziły kiedyś bocznice do poszczególnych zakładów zlokalizowanych w obrębie Dzielnicy Przemysłowej, a na końcu, po przecięciu ul. Legionów docierało się po nim do sieci torów ciepłowni Szopinek. Aktualnie, końcowego odcinka już nie ma i widoczny rozjazd umożliwia tylko dojazd do bocznicy Zamojskich Zakładów Zbożowych. Do ciepłowni z kolei prowadzi zwrotnica zlokalizowana bezpośrednio na torze szlakowym, w pobliżu przejazdu drogowego na obwodnicy ( posterunek: Szopinek ).

Kolejny pociąg PCC w 2006 r. pojawił się 6.11 z BE232-275 i TEM2-258 na czele.

17.11.2006 r w Zamościu znowu ludmiła 171 oraz tamara nr 166. Na zdjęciu widzimy połówkę wahadła przed wiaduktem. Pociąg zatrzymał się a drużyna udała się do rozjazdu, w celu przełożenia zwrotnicy z toru szlakowego na tor wyciągowy.

Nie spodziewałem się, że bociany przynoszą…ludmiły. W 2007 r. pierwsze wahadło PCC odnotowałem w dniu: 28.02 ( BR232-171 ), kolejne w dniach 09.03. BR232-275 powyżej pozuje z bocianem – on nawet siedział na lokomotywie, ale jak się zbliżyłem to do mnie sfrunął. Niestety oprócz tego niebieskiego żelaza więcej nic nie dostałem w prezencie. Węgiel pojawił się też w dniu 25.04.

Powyższe zdjęcie zostało wykonane w dniu 28.04 i przestawia TEM2-097 z próżnymi węglarkami z Szopinka. TEM2-097pozostaje dalej w eksploatacji DB CARGO Polska S.A, od 28.01.2015 r. malowanie czerwone i halogeny.

BR232-063 wraz z TEM2-097 z 25 pustymi węglarkami na Śląsk w okolicach obecnego przystanku osobowego MOKRE w dniu 29.04.2007 r. Ludmiła od lipca 2013 r. pracowała w DEPOL Bydgoszcz, od października 2020 r. w firmie służy w Żwirownia Beton DOLATA. Aktualnie po wypadku.

Ludmiła 063 w Zamościu w dniu 16.06.2007 r. Na pierwszym planie ST44-1074, który przyprowadził tu wahadło kruszywa z Bortatycz, co zdarzało się stosunkowo rzadko.

Z pociągami bocznicowymi pracowała TEM2-283. Widzimy odpowiednio wyjazd próżnych węglarek z Szopinka ( okolice obecnego przystanku Zamość Wschód ), zjazd z toru wyciągowego na tor szlakowy, okolice obecnego przystanku Zamość Starówka oraz plac przy PZU przed semaforem wjazdowym do stacji Zamość.

BR232-446 wraz z TEM2-283 mijają Płoskie z ładownym wahadłem węglowym w drodze do Zamościa w dniu 21.06.2007 r. Ten wskaźnik to mnie zawsze strasznie wkurwiał, dobrze, że potem zniknął. Nie mam cierpliwości bawić się programem graficznym, żeby go usunąć, bo choć jestem z reguły przeciwny takim działaniom, to w tym miejscu postawili go chyba przybysze z MARSA.

Panorama stacji Zamość w dniu 21.06.2007 r. Na pierwszym planie TEM2-283, na torze 3: BR232-446 a przy peronie na torze 1 stoi SU45-126 z przesyłem wagonów pasażerskich do naprawy w ZNTK Hrubieszów. Do tego pociągu doczepiane były w Zamościu wagony co widać w oddali.

Walentyna 283 z próżnymi węglarkami w dniu 21.06.2007 r. odpowiednio na torze bocznicowym oraz na przejeździe w centrum Zamościa na ul. Partyzantów. Po zrobieniu próby hamulców z próżnego wahadła odłączono 1 węglarkę, która pozostała w Zamościu. Kolejne wahadło ze Śląska odnotowałem w dniu 25.06.2007 ( BR232-066 ) i tego dnia ekipa PCC naprawiła odstawiony – uszkodzony wagon. Następny pociąg PCC z maszynami: 066 i 282 przybył do Zamościa w dniu 5.07.2007 r.

BR232-446 wraz z tamarą nr 282 wjeżdżają z węglem do Zamościa w dniu 10.07.2007 r. o godz. 15.20. Widziałem ten pociąg podczas powrotu z delegacji w Biłgoraju, ale dopiero na stacji docelowej udało się go dopaść. Pościg odbywał się autobusem serii H9 spółdzielni AUTONAPRAWA.

26.07.2007 r. Na torze 3 odstawiona ludmiła nr 171, a po torze szlakowym manewruje SM42-698, która w zastępstwie za zdefektowaną zamojską maszynę przyprowadziła do Zamościa od Rzeszowa pociąg pośpieszny ROZTOCZE z Wrocławia. Na Szopinku pracowała wtedy tamara nr 166.

27.07.2007 r. BR232-171 wraz z TEM2-166 mijają Płoskie z próżnym wahadłem z Zamościa.

10.08.2007 r. Lokomotywy TEM2-283 oraz ST44-758 na czele niewidocznych na zdjęciu składów w Zamościu. Na torze 3 stoi niewidoczna na zdjęciu ludmiła nr 171, która przyprowadziła pociąg z miałem.

TEM2-283 z węglem w drodze na Szopinek w dniu 30.08.2007 r. Kolejne wahadło ze Śląska odnotowane w Zamościu w dniu 14.09.2007 r.

9.10.2007 r. przyjechał węgiel z 063 i 166. Na zdjęciu z lewej strony manewruje przepiękny iwan cargo z listwa nr 1079, który został wskrzeszony ze złomu w bortatyckiej szopie. 15.10.2007 r. mam z kolei odnotowaną BR232-152 stojącą przy przychodni kolejowej w Zamościu. Nie posiadam fotki, a szkoda, bo przerobili ją już na żyletki. 11.02.2008 r. do Zamościa przybył pociąg z 066 i 283. Do końca 2008 r. wahadła węglowe dla ciepłowni obsługiwała już PKP CARGO.

26.01.2009 r. BR232-275 oraz TEM2-218. Zgodnie ze stroną: Ilostan Pojazdów Trakcyjnych walentyna w marcu 2017 r. wystawiona na sprzedaż jako złom. Na zdjęciu powyżej widzimy ją z próżniakiem przed semaforem wjazdowym do Zamościa.

W dniu 2.03.2009 r. zadebiutował na przewozach Batman. 311D-17, od lutego 2019 r. leasing dla PKP CARGO S.A, wcześniej dla innych podmiotów. Właściciele: Macquarie European Rail aktualnie: firma AKIEM.

Na Szopinku zdefektowała TEM2-261, która do Zamościa powróciła dopiero późno w nocy. Walentyna pozostaje dalej w eksploatacji DB CARGO Polska S.A, od 30.06.2012 r. malowanie czerwone, a od 2020 r. posiada halogeny. Następnego dnia na ratunek pojawiła się TEM2-097.

Walentyna na terenie ciepłowni. Zdarzało się, że lokomotywy nawet tu nocowały.

Nieczęsto można było zobaczyć taki widok – na pierwszym planie klasy z Hrubieszowa. Aktualnie jest to realne, ponieważ Szopinek uzyskał status posterunku. Brak już jednak takiego fajnego taboru.

TEM2-027, dalej w eksploatacji DB CARGO Polska S.A, od 06.11.2014 r. malowanie czerwone, halogeny. Lokomotywa w latach dziewięćdziesiątych ub. wieku w skutek wypadku doznaje sporych uszkodzeń. W ramach odbudowy otrzymała pudło po stronie krótkiego nosa z innej TEM2 (powyżej numeru 044) – inny typ górnego reflektora, nie odbudowano gniazda sterowania wielokrotnego, posiadała dorobione własnoręcznie stopnie czołowe na dach oraz inną barierkę na krótkim czole. Źródło: historia pojazdu – Ilostan Pojazdów Trakcyjnych.

4.03.2009 r. z Zamościa odjechało puste wahadło z lokomotywami: 311D-17 i TEM2-027. Tamara 261 nie nadawała się do jazdy i musiała pozostać w Zamościu. Na zdjęciu plotkuje z koleżanką z PKP CARGO nr 127. W dniu 13.03.2009 r. przyjechała po nią ponownie TEM2-027 i zabrała maszynę do domu.

Po wiosennym urlopie w dniu 13.08.2009 r. zjechało do Zamościa bardzo kolorowe wahadło, które chyba jednak należy też zaklasyfikować jako zrealizowane przez tytułowego przewoźnika.

Lokomotywa manewrowa T448p-071 od 1.04.2010 r. formalnie pracuje w DB Schenker Rail Polska S.A.

BR232-008 od 12.11.2009 r. w DB Schenker Rail Polska S.A. Złomowana została w sierpniu 2013 r.

Zdjęcie wykonano w dniu 21.08.2009 r. w Klemensowie o godz. 11.40. Po torze szlakowym przemieszcza się znany nam już 17 Batman z próżniakiem PCC z Zamościa. Na bocznych torach stoją: ST44-1079, Rumun 1341 Euronaft Trzebinia oraz drezyna PLK, która musiała wcisnąć się przed wahadło w celu zwolnienia szlaku.

Na popychu nie widziana wcześniej TEM2-191. Lokomotywa została pocięta na złom w sierpniu 2017 r.

21.09.2009 r. do Zamościa przybyło wahadło z 311D-15 i TEM2-097. Batmana aktualnie dzierżawi PKP CARGO, razem z 17 jeździł na Lubelszczyźnie z pociągami objazdowymi w trakcie modernizacji linii kolejowej nr 7. Próżniak wyruszył w dniu 22.09.2009 r, pozostawiając 1 uszkodzoną węglarkę.

W dniu 8.10.2009 r. przyjechał węgiel z czelendżerem nr 008 oraz TEM2-004. Tego dnia akurat przez Zamość przejeżdżało kilka ciekawych składów, np. czerwony Rumun w malowaniu Sigma nr 1048 i ostatnie w historii ZNTK klasy do/z Hrubieszowa, więc naprawdę można było zmieniać modelki na wybiegu jak rękawiczki i były ważniejsze emocje w głowie. Dopiero następnego dnia przyszła kolej na jesienną sesją z gwiazdami PCC w roli głównej.

Zjazd z bocznicy na stację. TEM2-004 została pocięta na złom w sierpniu 2015 r.

Wpinanie naprawionej węglarki, która została porzucona w dniu 22.09.2009 r. Z kolei dwie węglarki z bieżącego wahadła zostały odpięte i tu zostają. Proszę zwrócić uwagę też na wrak wagonu pasażerskiego na terenie byłego parku wagonowego.

311D-08 był leasingowany do kilku podmiotów, aktualnie właścicielem jest firma AKIEM, , leasing dla PKP CARGO S.A.

Batman mija Płoskie Pierwsze. Walentyna została w Zamościu razem z 2 węglarkami. Sprawa wyjaśniła się 12.10.2009 r. kiedy do Zamościa przybył węgiel z samym tylko Batmanem nr 18. Czwarta walentyna zajęła się manewrami.

311D-04 w Zamościu w dniu 16.11.2009 r. Maszyna od listopada 2017 r. w Macquarie European Rail, leasing dla PKP CARGO S.A. Aktualnie: firma AKIEM jest właścicielem.

W dniu 26.11.2009 r. do Zamościa przybył węgiel z 311D-18. Batman od maja 2018 r. leasing dla PKP CARGO S.A, wcześniej dla innych podmiotów. Właściciele: Macquarie European Rail aktualnie: firma AKIEM.

Do Szopinka kursowała tamara nr 283.

3.12.2009 r. pojawił się 311D-20 z węglem. Pojazd był leasingowany do kilku podmiotów, aktualnie właścicielem jest firma AKIEM, , leasing dla PKP CARGO S.A.

Węgiel na wyciągowym w dniu 3.12.2009 r.

Zwózka zakończyła się 3.12.2009 r. Na zdjęciu 311D-20 i TEM2-004 odpoczywają na torze 3 w Zamościu. Próżny pociąg jednak nie pojechał a następnego dnia nad ranem walentyna znikła. Wróciła dopiero późnym wieczorem z 1 węglarką od Zawady. Wagon został wpięty do składu z Szopinka i dopiero wtedy pociąg ruszył na Ślask. Był to ostatni skład z Zamościa realizowany przez przewoźnika PCC RAIL SZCZAKOWA S.A., a właściwie już: DB Schenker Rail Polska S.A.

4.12.2009 r. osamotnionemu Batmanowi nr 20 towarzyszyła cargowska SM48-086, która robiła na stacji manewry.

Zdarzały się nawet i takie spotkania. Lokomotywa szerokotorowa spółki PKP LHS została po modernizacji przetransportowana na wózkach normalnotorowych z Bydgoszczy do Zamościa. Następnie, wpięta między wagony planowego pociągu zdawczego rel. Zamość – Bortatycze zostanie przetransportowana do lokomotywowni jednostki macierzystej.

Nie tylko pod względem taborowym był to bardzo ciekawy okres w historii zamojskiej kolei. Jak widać stacja miała zachowany jeszcze swój dawny klimat, ze schyłkowego okresu epoki pary, a na pewno: ery mazutu. Można było też stosunkowo swobodnie się po niej poruszać. Odstawianie maszyn liniowych na torze 3 bardzo ułatwiało obserwację. Zapewne niektórych będzie razić duża ilość zdjęć zrobionych praktycznie w tym samym miejscu. Niestety, nie było innych możliwości, bowiem miałem wiele innych zajęć nie związanych z koleją i musiałem często wyjeżdżać z miasta właśnie w porze dziennej. Wtedy ta odstawiona ludmiła podpowiadała mi, że coś ciekawego się tłucze po mieście. Czasami jeszcze udawało mi się odbyć udane polowanie po powrocie z delegacji. Jak to i teraz często się zdarza, zarówno ładowne, jak i próżne wahadła jeździły na ogół w środku nocy. Ponadto stosunkowo rzadko zdarzały się transporty weekendowe. Dlatego właśnie niejednokrotnie musiałem zaspokoić swoje artystyczne popędy obcując z zimnymi i pozbawionymi śladów życia pięknościami z Zabrza. Trzeba jednak przyznać, że jak pojawiali się mechanicy to byli bardzo mili i nawet chyba ze dwa razy byłem zapraszany do wnętrza. No i ten ich charakterystyczny, miły dla ucha śląski dialekt… Przyjemne wspomnienia, co chyba widać!