6 marca 2014 około godziny 13.45 doszło w Zamościu do dosyć groźnie wyglądającego wypadku. Wykolejeniu uległ powracający z Werbkowic pociąg towarowy spółki PKP Cargo zestawiony z lokomotywy ST45-08 oraz 8 wagonów krytych typu Hais (412K) załadowanych cukrem ekspediowanym z „Cukrowni Werbkowice”. Do zdarzenia doszło podczas wjazdu na stację Zamość, w trakcie pokonywania przez skład pociągu rozjazdu nr 26, którym rozpoczyna się tor stacyjny nr 3. Wykolejeniu uległa prowadząca lokomotywa (jedną osią) oraz 4 kolejne wagony. Pierwszy wagon od czoła w wyniku naporu ładownego składu po „wyskoczeniu” z toru uległ obróceniu o około 45 stopni, kolejny został przewrócony na bok pociągając za sobą następne dwa wagony, które uległy wykolejeniu wszystkimi osiami i wychyliły się znacznie na bok. Na szczęście nikomu z obsługi pociągu oraz osób postronnych nic się nie stało. Okoliczności i przyczyny wypadku są badane przez komisję wypadkową PKP PLK i przewoźnika, osobne postępowanie w sprawie prowadzi również Policja.
Co warte podkreślenia, do wykolejenia nie doszło na elementach infrastruktury przeznaczonych do obsługi ruchu liniowego lecz w rozjazdach torów głównych dodatkowych. Z uwagi na prowadzone czynności powypadkowe oraz uszkodzenia infrastruktury czasowo zamknięta została wschodnia głowica stacji i tym samym zablokowany został wyjazd na odcinek Zamość – Hrubieszów linii kolejowej numer 72 Zawada – Hrubieszów Miasto. Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze ile potrwają utrudnienia związane z usuwaniem skutków wypadku oraz jak długo zamknięty pozostanie wyjazd z Zamościa na szlak w kierunku Hrubieszowa. Miejmy nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy, a podobne zdarzenia będą występować jak najrzadziej.
Poniżej fotorelacja wykonana przez Ty51-17, zdjęcia dodane w chronologicznej kolejności wykonywania.
6.03.2014 r. jak to mam w zwyczaju postanowiłem wracając z pracy zajrzeć na zamojski dworzec. Tak się najczęściej zdarza, że stację podglądam od strony wschodniej z przejazdu na ul. Męczenników Rotundy. Tym razem wyjątkowo mi się nie chciało tego robić , ze względu na sporą odległość od mojego miejsca przyjazdu do Zamościa. Mimo wszystko rutyna zwyciężyła i niechętnie udałem się na przymusowy spacer na kolej. Spodziewałem się, że stację zastanę pustą, tymczasem przed moimi oczami okazał się taki oto widok!
6.03.2014 r. godz. 15.55. Wykolejony pociąg towarowy z Werbkowic. Zaniemówiłem z wrażenia, nie ja do siebie nie mówię, więc: zaniemyśliłem się, czyli po prostu – zgłupiałem! Takiego obrazu jeszcze tu nie było.
Wszystko wskazuje, że mógłbym nawet sfilmować katastrofę. Rozważałem nagrywanie tego pociągu , a na pewno robił bym to ze swojego stałego punktu obserwacyjnego, czyli z miejskich kładek skąd dobrze widać wschodni wjazd na stację. Zwykle stosuję taką praktykę w przypadku braku szczegółowych informacji o powrocie składów z kierunku wschodniego. Ostatecznie jednak doszedłem do wniosku, że już dużo takich brutt uwieczniłem i mój wybór tym razem padł na nowy nabytek Przewozów Regionalnych, który miał jechać jako pociąg REGIO z Lublina. Czekałem na niego w Krasnymstawie , aktualnym miejscu zatrudnienia.
Ogólne wrażenie miałem takie, że nastąpiła dosyć poważna katastrofa kolejowa.
Jeden wagon położony na boku, drugi wagon stoi w poprzek składu, dwa następne wykolejone wózkami , semafor pod wagonami…No nie ciekawie to wszystko wyglądało.
Niestety, katastrofa zdarzyła się , jak to zwykle bywa z takimi wydarzeniami – w najmniej dogodnym dla mnie momencie. Grafik miałem bardzo napięty i musiałem załatwić jeszcze kilka prywatnych spraw nie związanych z koleją, a ponadto planowałem nocną sesję wyjazdową w Klubie Miłośników Kolei z okazji przedostatniego kursu HETMANA. Żadna zdarzenie nie było w stanie mnie od tego odwieść. Nawet trzęsienie ziemi, nawet jakby przepływająca obok Łabuńka wystąpiła z brzegów i podtopiła stację. Tymczasem na boxie koledzy poinformowali , że z Lublina do Zamościa wyprawiony został pociąg ratunkowy, który ok godz. 15.55 przejechał przez Dworzec Północny. Niestety, do godz. 19.27 nie pojawił się w Zamościu, widziałem go po drodze do Biłgoraja w Zawadzie, gdzie ok 19.40 krzyżował się z szynobusem REGIO do Lublina.
Po powrocie do Zamościa w dniu 7.03.2014 r. o godz. 7.10 zastałem taki oto widok.
Na torze 1 stał pociąg ratunkowy z lokomotywą SM42-1053. Lokomotywa ST45-08 , która prowadziła feralny pociąg odstawiona na torze postojowym w sąsiednim końcu stacji.
Trwały przygotowania do akcji wstawiania wykolejonych wagonów na szyny.
Ja już musiałem wyjeżdżać do pracy, ale zostałem godnie zastąpiony przez kolegę MK , który na bieżąco przekazywał informacje z frontu akcji ratowniczej.
Po powrocie do Zamościa w dniu 7.03.2014 r., ok godz. 15 na swoim stałym posterunku zastałem taki oto obrazek.
Jak raportował mój tajny współpracownik – o 11 postawili na tory jeden wagon, o 12.40 następny – z tych najmniej poszkodowanych , wykolejonych wózkami. Wagony, które nie ucierpiały w trakcie wypadku – zostały już wcześniej odstawione w inne części stacji.
SM42-1052, która przyprowadziła ratunkowy do Zamościa została zastąpiona na pracy przy usuwaniu szkód przez ST45-10. W tle schowana za haisami ST45-08, która prowadziła wykolejony pociąg.
O 15.51 wjechał pociąg REGIO KANCLERZ z Lublina. Wysiadający podróżni z zaciekawieniem przypatrywali się trwającej akcji ratowniczej.
Powoli szykowano się do najtrudniejszego ( moim zdaniem ) etapu, tj do ustawiania na torach przewróconych wagonów.
Wagony socjalne pociągu ratunkowego zostały zepchnięte aż do mostu na Łabuńce. Widać zatem , że po torze szlakowym da się przejechać w stronę Hrubieszowa.
Dźwig rozpoczyna proces rozpościerania ramienia.
Do wagonu mocowane są stalowe uchwyty.
Trzeba to zrobić bardzo precyzyjnie i trochę to trwa.
Wkrótce wagon zostanie podniesiony.
Ustawianie odbyło się bardzo sprawnie.
Z następnym leżącym na boku było więcej kłopotów, tak, że . akcja zakończyła się już po zmroku.
O godz. 20 w piątek 7.03 pociąg ratowniczy stał już gotowy do odjazdu na torze 1 w obrębie peronu. Zwracają uwagę ex wagony pocztowe przebudowane na socjalne. W tym drugim coś bardzo głośno buczało – chyba generator. Będzie to słychać na nagraniu.
Ostatecznie wyruszyli do Lublina dopiero o 21.35. Do składu doczepiono jeszcze stojącą z boku SM42-1052 a manewry były dosyć karkołomne ze względu na zamknięcie wschodniej głowicy stacji.