Stary i nowy dworzec

  

W grudniu 2019 r. zakończony został remont budynku byłego dworca PKP którego właścicielem od 2015 r.  jest Miasto Zamość. Jak przeczytałem w prasie,  od stycznia 2020 r. działa w nim Centrum Integracji Społecznej. To miejsce tworzone z myślą o osobach i rodzinach zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym – pisze Kronika Tygodnia. Co prawda odpowiednie oznaczenia instytucji nie zostały jeszcze wywieszone, ale faktycznie od początku miesiąca w dni robocze po pomieszczeniach krząta się sporo osób.

Cytuję artykuł z KT z 29.10.2019 r.  „W projekcie uwzględniono m.in. generalny remont wszystkich pomieszczeń wewnątrz i przebudowę na potrzeby CIS, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, pokrycia dachu, wykonanie instalacji co. Projekt przewiduje także montaż paneli fotowoltaicznych, wyposażenie pomieszczeń  przeznaczonych na potrzeby CIS – w tym łazienek dla osób niepełnosprawnych oraz generalny remont dworcowej poczekalni. Na parterze i piętrze dworca znajdą się zespół administracyjno-szkoleniowy CIS, lokal gastronomiczny z zapleczem, sala konsumencka oraz sanitariaty dla klientów, poczekalnia dla pasażerów PKP, telekomunikacja kolejowa Telekom Spółka z o.o.”

Tak prezentuje się budynek dworca po remoncie, zdjęcie z 26.01.2020 r. Jest to obiekt wpisany do rejestru zabytków i prace były prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków.

Połowa marca 2001 r. – ostatnie miesiące kursowania osobówek z Zamościa do Bełżca, skład na torze 2 z lokomotywą SP32-145. Mimo, że już jeździł tylko jeden wagon, pociąg zwykle wyjeżdżał i przyjeżdżał pełny. W sam raz na szynobus. Na torze 1 widać pociąg do Hrubieszowa.

Zdjęcie wykonane przed Wielkanocą 2001 r. przedstawia również pociągi osobowe do Bełżca i Hrubieszowa. Działa kasa biletowa, na ścianie budynku wisi duża tablica z oznaczeniem nazwy stacji, brak jednak już godła.

A to już późniejsza fotka może z 2012 r. Bilety do nabycia w pociągu, poczekalnia nieczynna.

Jedne  z ostatnich pociągów pasażerskich przed zawieszeniem ruchu 1.09.2009 r.

Najnowsza fotografia z 25.01.2020 r. przedstawia pociąg TLK ROZTOCZE odjeżdżający do Katowic.

Dworzec przed remontem – kiedyś w zimowej aurze.

Wieczór na dworcu.

I poranek.

Portret SM48-086.

A to zdjęcie  wykonane z fotografii jaką nabyłem przed laty na giełdzie staroci. Przedstawia budynek dworca w początkowym okresie funkcjonowania,  tuż po wybudowaniu. Uwagę zwraca tablica:  „dla kobiet” wisząca na ścianie szaletu                     ( częściowo uciętego z kadru ).

Po remoncie bryła została zachowana w formie powojennej lecz też  widać sporo nowoczesnych detali. Budynek wybudowany ponad 100 lat temu został prawie doszczętnie zniszczony przez wycofujących się Niemców w dniu 22.07.1944 r. i odbudowany w 1945 r. już w trochę zmienionej formie,  w porównaniu do przedwojennej.

Do zdjęcia pozuje ST44-360.

Do zdjęcia pozuje SP32-206.

A tu na pierwszym planie były ustęp dworcowy, pełniący funkcję magazynku,który nie został wyremontowany. W latach powojennych nie można było swobodnie wchodzić na dworzec. Obok tej budowli znajdowała się budka, w której nabywało się bilety peronowe.

W latach 80 – tych ub. wieku zamieniono pokrycie dachowe.

W ostatnich latach prawdziwą ozdobą było dzikie wino pokrywające prawie w całości jedną ze ścian.

W latach świetności to z  tych drzwi  wychodził dyżurny ruchu z lizakiem.

Portret przed remontem.

I po remoncie. Zwracają uwagę zagospodarowane misy kwiatowe. Jednak dziwnie wyglądają te parkingi dla niepełnosprawnych, czyżby po placu dworcowym  miały jeździć też samochody?

Zawsze był to ciąg pieszy, a do połowy 1985 r. nawet peron 1 , który po wybudowaniu wyspowego został zlikwidowany a plac odgrodzony od toru 2 płotem. Przed tą przebudową wychodziło się z poczekalni bezpośrednio na tory. Na torze 2 zwykle stały krótkie: max dwuwagonowe składy do zawady lub wagon pocztowy. Pociągi dalekobieżne odjeżdżały zwykle z dalszych torów. Po zmianach przez pewien czas niektórzy zdezorientowani podróżni po wyjściu  z poczekalni skakali nawet przez ogrodzenie. To nie było zbyt mądre rozwiązanie z tym płotem, szczególnie, że początkowo nie było nawet oznaczeń: którędy wchodzić na peron.

Pociąg TLK ROZTOCZE w dniu 26.01.2020 r.

Budynek od strony miasta.

W latach 80 – tych był tu jeszcze kiosk RUCH-u.

Tuż po reaktywacji połączeń kolejowych w marcu 2011 r.

Stary dworzec we mgle.

Jakaś inscenizacja w sierpniu 2009 r.

Plac dworcowy po remoncie niewiele się  zmienił.

W  latach 80 – tych z poczekalni wychodziło się bezpośrednio na przystanek autobusowy z którego odjeżdżały autobusy linii: 2c/38 do miejscowości Wierzbie oraz 28b/58 do Bortatycz pod lokomotywownię LHS. Klika lat temu miasto uruchomiło eksperymentalne linie miejskie skorelowane z rozkładem jazdy pociągów ale nie cieszyły się zainteresowaniem podróżnych. W porze dziennej sporo kursów MZK wykonuje z pobliskiego przystanku przy ZOO. Gorzej jest po godz. 20 kiedy nie dociera już tu żadna linia.

Budynek dworca po remoncie.

Budynek dworca po remoncie.

 

Przed remontem.

Autobus MZK czekający na pociąg.

Widok od ul. Szczebrzeskiej.

Widok od ul. Szczebrzeskiej.

A tak to wygląda obecnie.

Rewolucja w byłej poczekalni. Funkcjonować tam teraz będzie chyba jadłodajnia dla ubogich.

W latach 60 – tych ubiegłego wieku ściany poczekalni wyłożone zostały płytami marmurowymi.

Poczekalnia miała swój specyficzny klimat. Powyżej zdjęcia wykonanie kilka lat temu , przed zamknięciem. Niestety, od 2005 r. pomieszczenie nie było już ogrzewane. Tuż obok znajdował się bufet, który jednak właśnie z powodu odcięcia ogrzewania zakończył działalność w październiku 2006 r.

13.12.2008 r. prowadzono w poczekalni prace wysokościowe związane ze zmianą rozkładu jazdy. Jak widać było to niebezpieczne zajęcie.

Tablice rozkładów jazdy wisiały wysoko.

Rozkład jazdy z roku 2001.

Zaglądamy do pomieszczeń kasowych. Widać, że zabudowa miała charakter prowizorki.

Szkoda, że poczekalnia nie będzie już służyć podróżnym. Jak piszą w Ewangelii: Cesarzowi, co cesarskie, Bogu co boskie!  Była to niewątpliwie wizytówka zamojskiej kolei i w tym miejscu powinien zostać zachowany historyczny wystrój , jak i przywrócone wcześniej pełnione funkcje. Nie jest to przecież jakaś ogromna kubatura. Można było dodać jakieś dodatkowe funkcje muzealne, potencjał niewątpliwie został tu zmarnowany. Pytanie: czy w miejsce poczekalni miasto przewiduje otwarcie jakiejś pakamery dla podróżnych? Szczególnie w zimie, będzie to cenna inicjatywa.  Natomiast inne pomieszczenia  jak najbardziej należało zaadaptować i wykorzystać  do nowych – zbożnych celów,szczególnie, że  i tak wcześniej stały puste.

W zasadzie nie można za bardzo się przyczepić do zewnętrznego wizerunku, aczkolwiek trochę razi  widok paneli na dachu zabytkowego budynku.