Pociąg „Roztocze” Zamość – Wrocław codziennie opóźniony

  

Nazwa „Roztocze” odnosiła się niegdyś do pociągu wieczornego Warszawa – Zamość, później zmieniono jego porę na dzienną i wydłużono relację do Bełżca. Przez kilka lat pociąg jeździł nawet do Rawy Ruskiej na Ukrainie, aż całkowicie go skasowano.
Obecnie nazwę „Roztocze” nosi skład Zamość/Przemyśl – Wrocław Główny (te dwie grupy wagonów łączone są na stacji Rzeszów). Pociąg ten ma niezłą frekwencję i jeszcze niedawno na całej trasie jeździł planowo.
Na początku wakacji PLK wprowadziło jednak, szczególnie w okolicy Werchraty i Horyńca,liczne nowe i nader radykalne ograniczenia prędkości szlakowej dla „zamojskiej” grupy wagonów (np. z 60 km/h do 20 km/h i nie chodzi tu o przejazdy drogowe). W praktyce oznacza to, że w kierunku z Zamościa po przejechaniu tego odcinka skład codziennie ma opóźnienie wynoszące przynajmniej + 20 min.
Gorzej jest z powrotem. Pociąg Wrocław – Zamość staje w Muninie, czekając aż na magistralę podkarpacką wjedzie skład Zamość – Wrocław, a potem opóźnienie już tylko rośnie, osiągając np. w Siedliskach Tomaszowskich nawet +40 min.