Nowy rozkład jazdy cz.1 – połączenia dalekobieżne

  

Z nieba do piekła – tak najkrócej można podsumować drogę, jaką przeszliśmy w tym roku od momentu rozpoczęcia planowania siatki połączeń na rozkład jazdy 2018/2019 do teraz, czyli sytuacji w której całość tzw. rozkładu rocznego jest już gotowa.  Zaczęło się więc od zapowiedzi zmiany podejścia do obsługi Polski Wschodniej i faktycznie tak na początku było. Zamojszczyzna miała mieć najlepsze od 25 lat kolejowe połączenia dalekobieżne i – co więcej – był to dopiero punkt wyjścia ku dalszemu wzbogacaniu oferty wraz z postępami elektryfikacji na liniach 68 i 71 oraz zakończeniem modernizacji linii numer 7. Niestety będzie dokładnie odwrotnie. Zakończenie zamknięcia i modernizacji linii numer 7 przesuwa się z początkowo deklarowanego grudnia 2018 na bliżej nieokreśloną przyszłość, jednak nie wcześniejszą niż rok 2020. Do tego czasu występować będzie konieczność prowadzenia ruchu z Lublina w kierunku Warszawy tylko objazdem przez linie numer 30. Dodatkowo zgodnie z harmonogramem do końca lipca 2019 planowane są całodobowe zamknięcia odcinków linii numer 68 skutkujące brakiem przejezdności odcinka Lublin – Stalowa Wola Rozwadów Towarowy. Nie znaczy to jednak, że po tej dacie na linii numer 68 przewoźnicy będą mogli skorzystać z sieci trakcyjnej, gdyż w powijakach jest proces budowy podstacji mających zasilać sieć nad linii. Najpewniej pojazdami elektrycznym z Lublina do Stalowej Woli pojedziemy więc w grudniu roku 2019.

Na znaczące ograniczenia związane z jednoczesnym zamknięciem całodobowym ważnych szlaków kolejowych nakładają się dodatkowo poważne kłopoty z zasobami taboru spalinowego w spółce PKP Intercity. W użytkowaniu przewoźnika jest 27 lokomotyw spalinowych posiadających agregaty służące do zasilania składów napięciem 3kV. Jest to 10 lokomotyw typu SU160, których dostępność w dalszym ciągu nie przekracza 50%. 7 lokomotyw serii 754 dzierżawionych od Kolei Czeskich, z których jedna sztuka przechodzi naprawę okresową (754-028), jednej taka naprawa wypadnie w najbliższych miesiącach (754-046), a kolejna jest w bardzo złym stanie technicznym i nie nadaje się do szerszego wykorzystania (754-025). W zasadzie jedynymi maszynami z zadowalającym poziomem dostępności jest 10 lokomotyw serii SU4210, których parametry nie pozwalają jednak na rozkładowe prowadzenie z zasilaniem składu w energię elektryczną pociągów cięższych niż 150/200 ton.

Na Zamojszczyźnie likwidacja

W rozkładzie jazdy 2018/2019 nie pojadą zaplanowane wcześniej pociągi IC „Hetman” relacji Hrubieszów Miasto – Jelenia Góra (jako grupa wagonów na pociągu Przemyśl – Szczecin) oraz TLK „Moniuszko”/”Zamoyski” relacji Hrubieszów Miasto – Kołobrzeg (jako grupa na pociągu Lublin – Szczecin). Zamiast tego planowany jest skład SKPL (podwykonawca PKP Intercity) relacji Hrubieszów Miasto – Rzeszów Główny w dwóch wariantach. Do marca 2019 przez Tarnobrzeg, a potem przez Leżajsk w godzinach:

Hrubieszów Miasto 6:10 – Rzeszów Główny 10:11  – XII 2018 – III 2019

Hrubieszów Miasto 5:40 – Rzeszów Główny 10:14  – III 2019 – XII 2019

Rzeszów Główny 18:05 –  Hrubieszów Miasto 22:22 – XII 2018 – III 2019

Rzeszów Główny 17:52 – Hrubieszów Miasto 22:25  – III 2019 – XII 2019

Podobnie więc jak w latach 2009-2010 i roku 2013, nie będzie żadnego dalekobieżnego połączenia kolejowego z Zamojszczyzny. Dodatkowo za sprawą zmiany przewoźnika znacznemu obniżeniu ulegnie standard podróży na odcinku Hrubieszów – Rzeszów. Skład SKPL ma mieć  teoretycznie zachowane skomunikowanie z pociągiem IC  „Chełmoński” relacji Jelenia Góra – Przemyśl, jednak wobec przebudowy stacji Rzeszów Główny jego forma i sposób utrzymania w kolejnych rozkładach zamknięciowych pozostają tajemnicą. W tej sytuacji skomunikowanie całego liczącego pół miliona mieszkańców regionu dalekobieżnymi połączeniami bezpośrednimi pozostanie wyłącznie w gestii komercyjnych przewoźników drogowych.

Stalowa Wola – Lublin póki co wyłącznie pociągi regionalne i ZKA

Z danych dostępnych w tej chwili wynika, że rozkładzie jazdy edycji 2018/2019 PKP Intercity nie będzie uruchamiać pociągów dalekobieżnych na odcinku Lublin – Stalowa Wola Rozwadów. Otwartym pozostaje pytanie o utrzymanie zastępczej komunikacji autobusowej za pociągi dalekobieżne na odcinku Lublin – Rzeszów oraz ewentualny powrót pociągów na odcinek Lublin – Stalowa Wola w trakcji spalinowej po zakończeniu zaplanowanych przez PLK zamknięć torowych (czyli w sierpniu 2019). Takowy powrót będzie uzależniony od dostępności lokomotyw SU160 i oznaczałby zapewne obsługę w postaci 3-4 par na odcinku Rzeszów – Lublin.

Lublin – Łuków zostanie status quo

Spółka PKP Intercity planuje na linii numer 30 utrzymanie 8 par pociągów dalekobieżnych komunikujących Lublin z Warszawą. Pierwszy z Lublina wyruszy TLK „Kochanowski” do Piły Głównej o godzinie 4:37. Ostatni w dobie będzie IC „Inka” relacji Chełm – Warszawa Zachodnia odjeżdżający z Lublina o 17:45, a piątki i niedziele TLK „Tuwim” do Warszawy o 19:45. W kierunku przeciwnym pierwszym pociągiem docierającym do Lublina będzie IC „Inka” (Warszawa Zach. – Chełm) o godzinie 10:43. Ostatnim – TLK „Kochanowski” z Piły Głównej przyjeżdżający na godzinę 23:10. Oprócz IC „Inka” status pociągu Intercity o podwyższonym standardzie będzie mieć też IC „Kijów Express” na odcinku krajowym dostępny w relacji Chełm – Warszawa Zachodnia. Warto dodać, że do prowadzenia pociągów na odcinku Lublin – Łuków przewiduje się zabezpieczenie aż 6 lokomotyw serii SU160 przy dobowym zapotrzebowaniu na 3 pojazdy.

Podsumowując. Lublin w toku obowiązywania rozkładu edycji 2018-2019 będzie posiadał kolejowe połączenia dalekobieżne w relacjach do: Warszawy Zachodniej, Piły, Kołobrzegu i Gorzowa Wielkopolskiego. Chełm utrzyma 3 pary połączeń bezpośrednich z Warszawą za sprawą IC „Inka”, IC „Kijów Ekspress” oraz TLK „Czartoryski”. Bez połączeń dalekobieżnych pozostanie trzecie co do wielkości miasto województwa lubelskiego, czyli Zamość oraz cały obszar byłego województwa zamojskiego.

Mamy zatem do czynienia ze znaczącą degradacją oferty nie tylko względem ambitnych planów z pierwszego kwartału roku 2018 ale nawet w stosunku do rozkładu obowiązującego obecnie. Co gorsza mamy też potężne opóźnienia prac na odcinku Lublin – Dęblin, których wielkość w tej chwili ciężko oszacować oraz zupełny brak poprawy dostępności SU160 (w 3 roku ich eksploatacji). W chwili pisania tego tekstu PKP IC może wystawić do ruchu tylko 5 z 10 pojazdów tej serii, a średni czas pobytu „Gam” w zakładzie producenta (choć zawyżony przez trwające od XI2017 uziemienie SU160-009 po wypadku) wynosi około 6 miesięcy. Slogan o zwijaniu państwa rozumiany jako niemożność zapewnienia obywatelom godziwych warunków przemieszczania się transportem publicznym pozostaje więc tak samo aktualny jak przed dekadą, czyli w pamiętnym roku 2009.