W dniach 27 – 28.04.2019 r. odbyła się impreza: „Rumunem przez Bałaje” zorganizowana dla sympatyków pociągów przez Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie.
Na trasie: Jarosław – Zamość – Jarosław uruchomiony został pociąg specjalny zestawiony z trzech wagonów serii 43 a prowadzony przez lokomotywę ST43-366.
Manewry w Zamościu, autor: MEX.
Po przybyciu do Zamościa w sobotę skład nocował w byłym parku wagonowym.
W dniu 28.04 około godz. 7 pociąg wyruszył w drogę powrotną.
Kiedy specjalny mijał Szczebrzeszyn powoli zaczynało padać.
Długi Kąt na biegu w strugach deszczu.
Fotostop na stacji Susiec, autor: Bogusław Mazik ( Bodek ). Uczestnicy przejazdu szczególnie miło wspominają ten punkt programu.
Panorama stacji w Bełżcu z fragmentami zabytkowej parowozowni. Pamiętałem takie składy w tym miejscu, ale z parowozami serii Ol49 do końca 1991 r, a potem już z SP42 na czele. Za to wagony jak wyżej. Szopa nie używana od czasu II Wojny Światowej. Należy podkreślić, że jest to jedyny zachowany fragment niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu – w tym obiekcie znajdowały się magazyny zrabowanej odzieży. Po wojnie, z uwagi na zmianę przebiegu granic i skrócenie sieci kolejowej PKP już budynku nie eksploatowało – w pobliżu działały parowozownie w Zamościu i Przeworsku. Jednak właśnie przy byłej szopie w latach 80 – tych stacjonowały doraźnie lokomotywy serii ST43, wykorzystywane do obsługi składów towarowych w stronę Przeworska. Od Zamościa do Bełżca przyjeżdżały natomiast maszyny serii SM48 i ST44.
Hrebenne.
Pociąg wywołał też dużą sensację wśród okolicznych mieszkańców.
Między Werchratą a Dziewięcierzem znajdują się najbardziej malownicze fragmenty linii – czuć tu klimat starej kolei.
Co prawda pamiętam ryflowane składy z parowozami…
Zdarzały się jednak i takie sytuacje: zdjęcie z 7.08.2004 r. ST43-422 z planowym pociągiem rel. Rzeszów – Horyniec Zdrój opuszcza Lubaczów. Rumuny na linii 101 prowadziły planowo od lat osiemdziesiątych wszelkiego rodzaju pociągi towarowe, najczęściej do/z Werchraty. Z uwagi na deficyt lokomotyw pasażerskich, latem 2004 r. skierowano je doraźnie do obsługi składów osobowych, co było związane z odstawieniem większości maszyn serii SP32 w Polsce w związku z zajęciem komorniczym. Stosunkowo szybko jednak tę dziurę taborową załatano innymi, lżejszymi pojazdami, których w tamtych czasach jeszcze trochę kolej posiadała.
Lokomotywa nr 366 w ostatnich latach pracowała z ciężkimi wahadłami załadowanymi glina z Werchraty do Jarosławia, zastępując w tej pracy odstawioną maszynę nr 422, która przez wiele lat stacjonowała na szopie w Żurawicy.
Około godz. 16 Rumun zakończył swoją ostatnią służbę i zjechał do macierzystej lokomotywowni. Był to ostatni egzemplarz tej serii pracujący liniowo w PKP CARGO. Jest jeszcze inna sprawna maszyna ale przeznaczona została głównie do przejazdów turystycznych.
Maszyny tej serii zaglądały na Zamojszczyznę sporadycznie. Miały krótki epizod w obsłudze pociągów towarowych w wakacje 2015 r, a poza tym zdarzały się tylko jazdy awaryjne, jak na przykład na początku kwietnia 2018 r, gdy ST43-366 ciągnął jednorazowo glinę z Werchraty do Jarosławia objazdem przez Bełżec i Stalową Wolę.
Cytując kolegę BarteSa: „(…) Pod kątem historycznym warto przypomnieć, że w materiałach branżowych z przełomu wieków wielokrotnie można znaleźć informacje o tym, że PKP przymierza się do wycofania serii ST44 i zasępienia jej (ponoć) oszczędniejszymi ST43. Przekorność losu jednak zadecydowała, że to dziś mamy 30 gagarinów po modernizacji w PKP Cargo i będzie 30 kolejnych, a ST43 idą w odstawkę. Tak samo któż mógł przypuszczać, że pożegnanie serii ST43 zahaczy o Zamojszczyznę gdzie w latach eksploatacji widok tej maszyny był wydarzeniem na miarę obserwacji UFO”.
O Rumunach na Roztoczu przeczytać można w tekście z 26.05.2016 r.
http://lubelskakolej.net/wp/rumuny-atakuja-czyli-lokomotywy-serii-st43-na-roztoczu/