Lopki, dziadki, zdawki, babki, cz. III – brankardem do Ruskich

  

Na zdjęciu powyżej: pociąg towarowy relacji Zamość – Biłgoraj tuż po opuszczeniu stacji początkowej, wrzesień 2009 r. Posłuży jako zdjęcie zastępcze, bowiem tak mogła teoretycznie wyglądać zdawka do Izbicy. Fotka została początkowo błędnie przeze mnie zidentyfikowana, ale niech już tu wisi. Trudno – o Biłgoraju już wcześniej pisałem. Zatem zdjęcie zastępcze z SM48-086 w roli głównej. Jedno się na pewno zgadza – to jest zdawka. Zdjęcie zostało popełnione w dniu 4.09.2009 r. a już w dniu 8.09.2009 r. właśnie w Izbicy pojawiła się 1 węglarka z węglem. Z kolei poniższe zdjęcie wykonałem pod koniec października 2009 r. i jest to  zdawka z wagonami z Zamościa do Bortatycz, która również przypominała mi początkowo ( gdy zasiadałem do pisania artykułu ) ruski pociąg. Niestety w tym czasie cysterny jeździły  do Ruskich już sporadycznie. No dobra –  zdjęcie zdawki do Ruskich Piask zamieszczone jest w cz. I cyklu ( artykuł z 9.10.2016 r. )   jako  trzecie od góry.  SM48-086, kryty, cysterna gazowa i platforma, ale nie jest to na szczęście jedyny dokument jaki posiadam w przedmiotowej sprawie.

W części III zamojskich Dziadów prezentuję garść informacji o pociągach zdawczych kursujących po linii nr 69 na odcinku Zawada – Rejowiec.   Rozpoczynały lub kończyły one bieg w Zamościu lub w Chełmie. Zamość, 1.04.2010 r. Odjeżdżają 3 węglarki z miałem, stacja przeznaczenia: Ruskie Piaski. To już ostatnie dni kursowania takich składów. Na czele SM48-127, obok SM48-074.

Zamość, 18.01.2007 r. SM48-127 z pociągiem towarowym do Izbicy składającym się z 2 węglarek z koksem, 2 puste dojechały do Ruskich Piask.

Cofnijmy się jeszcze o dwa lata wstecz. Zawada, 02.02.2008 r. Pracująca sobota. Gagarin 862 najpierw rozparcelował porannego lopka a następnie udał się do stacji Izbica, skąd zabrał kryte a z Ruskich Piask cysternę.

Następnie udał się do Zamościa z dodatkowym pociągiem zdawczym. Sytuacja zilustrowana  powyższymi  zdjęciami  była incydentem bowiem pociągi nie kursowały w weekendy a  lokomotywy ST44 w ich obsłudze zdarzały się sporadycznie.  Ruskie zdawki chodziły  w niektóre dni robocze i jak widać na zdjęciu były bezpośrednio związane z pociągami bortatyckimi, aczkolwiek nie było to regułą. A widoczne na zdjęciu próżne cysterny wjechały z Zawady do Bortatycz i następnie  po zmianie czoła pojechały bezpośrednio do Ruskich Piask. Czego tam szukały wyjaśnię w dalszej treści. Tu mamy zdjęcie wykonane w lecie 2003 r., przy nastawni w Ruskich Piaskach stoi pociąg zdawczy a mija go pośpieszny ROZTOCZE z Warszawy Zach. Był to okres kiedy zdawki z Zamościa do Ruskich Piask/Izbicy jeździły regularnie dwa razy w tygodniu, ale szczegółów już niestety nie pamiętam. Zdjęcie też wykonane przypadkowo. Na powyższym zdjęciu zdawka opuszcza Zawadę i udaje się bezpośrednio z Bortatycz do Ruskich Piask. 11.04. 2007 r.

Lokomotywa tego dnia wróciła do Zamościa luzem, cały ładunek zostawiając w Ruskich Piaskach i Izbicy. Czasami i   tak bywało ale  charakterystycznym obrazkiem ilustrującym omawiane zagadnienie jest ten znajdujący się poniżej.

Powyżej pociąg towarowy z SM48-127 udaje się z 5 wagonami krytymi bezpośrednio ze Zwierzyńca do stacji Ruskie Piaski mijając Zawadę bez zatrzymywania. Zdjęcie wykonane zostało na przejeździe polnym za Zawadą a prezentuję zdawkę biłgorajską, kursująca we wtorki.  Jednak najczęściej  wykorzystywano tu przebiegi ze zdawek bortatyckich, co zobrazowałem właśnie na wcześniejszych fotkach. W praktyce więc ruskie i izbickie zdawki funkcjonowały jako dodatkowe odgałęzienie sztywnych zdawek bortatyckich ale również i biłgorajskich – w zależności od potrzeb.

Powyższe zdjęcie wykonane zostało w dniu 21.08.2007 r. na odcinku: Ruskie Piaski – Złojec. Jak widać na stacji Ruskie Piaski została doczepiona węglarka z cysterną.

Jeśli chodzi o odcinek Zawada – Ruskie Piaski – Izbica to od 2000 r. obsługiwano tu stosunkowo niewielką ilość przesyłek rozproszonych, w porównaniu na przykład do innych tras zamojsko – roztoczańskich.Do końca ubiegłego stulecia stałych klientów PKP miało tutaj sporo, niestety od początku lat dziewięćdziesiątych obserwowany był znaczny regres.

W 1995 r. ze względu na brak klientów zamknięto stację w Izbicy, a pod koniec lat 90 – tych zakończono praktycznie eksploatację zespołu bocznic nazywanych umownie Krasnystaw Borek, usytuowanych w obrębie dużych zakładów produkcyjnych: Cersanit, Fermentownia Tytoniu i innych.

Na zdjęciu wykonanym w dniu 18.09.2007 r.  pociąg zdawczy mija miejscowość  Złojec i udaje się do stacji Ruskie Piaski. Był to wtorek, a więc w pierwszej kolejności po wyjeździe z Zamościa udano się z węglem do Biłgoraja, natomiast 3 cysterny z gazem  oraz ochronną węglarkę porzucono w Zawadzie. Po powrocie do Zawady z próżnymi węglarkami z Biłgoraja dopięto do nich ładunek przeznaczony do stacji Ruskie Piaski – dobrze widoczny na zdjęciu.  Węglarki z Biłgoraja  jadą  do Zamościa tranzytem przez Ruskie Piaski a jedna próżna z Zamościa robi sobie wycieczkę służąc za tzw. wagon ochronny. W późniejszych latach zaniechano stosowania ochrony ładunków niebezpiecznych innym, dodatkowym taborem.  Po przyjeździe do stacji Ruskie Piaski Walentyna zostawiła skład i udała się luzem do byłej stacji Izbica skąd zabrała pojedyńczą węglarkę. Zdjęcie wykonane w dniu 18.09.2007 r. przed stacją Ruskie Piaski ale od strony  przystanku Tarzymiechy. Wjeżdża pociąg z Izbicy.W Ruskich Piaskach klientem kolei była hurtownia gazu i stąd te beczki gazowe w składach. Ciąg dalszy relacji z 18.09.2007 r. – lokomotywa zabiera próżną   cysternę  gazową z  obszaru składu podatkowego. Następnie podstawi tam trzy wypełnione gazem.Tych cystern co do zasady nie było zbyt  wiele, maksymalnie kilka sztuk, aczkolwiek pewnego razu naliczyłem ich kilkanaście  na bocznicy. To był jednak incydent.

W cysternach często magazynowano ładunek gazu, dlatego mogły stać tutaj miesiącami. Ponadto nie miały one liczników. Dlatego obowiązywała specjalna procedura transportowa.

Wagony z ładunkiem po przybyciu do Zamościa kierowane były w pociągu zdawczym do stacji Bortatycze gdzie znajdowała się waga. Po zważeniu następną zdawką były dopiero kierowane do odbiorcy w Ruskich Piaskach gdzie pompowano z nich gaz do innych zbiorników lub służyły za magazyny. Po opróżnieniu  wagony udawały się znowu do Bortatycz na kolejne ważenie. Stamtąd dopiero wracały do Zamościa i jechały pociągiem towarowym w Polskę mijając jeszcze raz Ruskie Piaski po drodze. Procedura była skomplikowana i długotrwała ale jakoś wszyscy się z nią pogodzili.

Ruskie Piaski, 05.08.2009 r. – tłok na stacji.

Przyjeżdżały tutaj również inne ładunki, najczęściej węgiel w węglarkach ale i wagony kryte też się czasami zdarzały.  Widzimy pociąg zdawczy na torze bocznicowym, pociąg TLK  BYDGOSCZANIN z Zamościa do Bydgoszczy oraz ładowny skład miału z Jaszczowa do Połańca. Więcej torów stacyjnych nie ma, jest jeszcze tylko bocznica do hurtowni paliw.

Zdawki w ramach tak zwanych pociągów  katalogowych.  Trzeba wyjaśnić, że część pociągów kursowała w analizowanym okresie według stałego rozkładu jazdy w określone dni tygodnia ( zdawki sztywne ) tak jak omówione w poprzednich artykułach pociągi z Zamościa do Bortatycz, Biłgoraja  czy Bełżca. Natomiast w odniesieniu do innej grupy pociągów  PKP CARGO przygotowało rozkłady jazdy na zamówienie. Pociągi uruchamiane były tylko wtedy kiedy zgłaszali się klienci, w pozostałym okresie nie kursowały wcale. Na takich zasadach właśnie zorganizowane były zdawki z Zamościa do Ruskich Piask/Izbicy. Pociągi kursowały w dowolny, zamówiony dzień tygodnia, głównie roboczy i to najczęściej dojeżdżając tylko do stacji Ruskie Piaski. Wagony do Izbicy zdarzały się mniej więcej raz w miesiącu. Dodać należy, że za niewykorzystany odcinek trasy katalogowej trzeba było przewoźnikowi zapłacić extra oraz  jakąś dodatkową opłatę. Koszt dowozu do Izbicy był dlatego wysoki.  Na zdjęciu powyżej zdawka w Izbicy w dniu 12.08.2009 r.  Przeważnie przyjeżdżały tu dwa/trzy wagony. Czasami nawet tylko jeden, jak ten widoczny na zdjęciu.

Zdjęcia wykonane w Złojcu 8.10.2007 r. a węglarka ciągnięta przez Królową Bortatycz czyli SM48-120 jedzie aż z Izbicy. 8.10.2007 r.

A tu pociąg jadący tego samego dnia z Zamościa do Izbicy sfotografowany na szlaku pomiędzy przystankiem Złojcem a stacją Ruskie Piaski. Do Izbicy dłuższe składy raczej nie chodziły.

Wyjazd  zdawki z Ruskich Piask w dniu 21.09.2007 r. Okazały pociąg, a nie: węglarkowóz czy   raczej:  furmanka, jak na wcześniejszych fotach, albo na tej poniższej wykonanej przed Zawadą w dniu 1.04.2009 r.

Rozkład jazdy pociągów katalogowych w latach 2007 – 2008 był ogólnodostępny i publikowany w internecie. Zaznaczano nawet z wyprzedzeniem w jakie dni dana trasa została wykupiona. Spisywałem skrupulatnie poszczególne daty. Z moich ewidencji wynika, że w rozkładzie jazdy XII 2006 – XII 2007 sprzedano 62 trasy w rel. Zamość – Izbica – Zamość, z tym, że większość z nich dojeżdżała w praktyce tylko do stacji Ruskie Piaski. W rozkładzie obowiązującym w 2008 r. sprzedano 63 pociągi katalogowe. Spostrzeżenia  terenowe potwierdzają takie ilości w tych latach a także w 2009 r., kiedy trasy katalogowe nie były już publikowane w internecie i z czasem znikły a w ich miejsce pojawiły się składy uruchamiane na zarządzenie w ramach indywidualnego rozkładu jazdy. W 2006 r. i w latach wcześniejszych do odbiorców z Ruskich Piask jeździło więcej ładunków. Omawiana  zdawka  miała raczej  charakter sztywny i kursowała chyba dwa razy w tygodniu, ale jak już wcześniej napisałem – szczegółów niestety nie pamiętam, ponieważ nie interesowałem się  tym. Obserwacji dokonywałem przypadkowo,  aczkolwiek dosyć regularne.

Kolonia Zawada, 7.04.2010 r. Na jednym z wcześniejszych zdjęć widzieliśmy próżne cysterny prowadzone przez SM48-074 bezpośrednio z Bortatycz aż do Ruskich Piask. Okazało się , iż na tej stacji doczepiono 4 próżne węglarki i skład udał się do Zamościa. Niebawem okazało się, iż była to ostatnia taka zdawka. 19.04.2010 r. zamknięty został szlak: Zawada – Rejowiec w celu przeprowadzenia remontu torowiska. Ten fragment linii 69 otwarto pod koniec lata, ale zdawki zamojskie już na nią nie powróciły, z jednym wyjątkiem….. Na zdjęciu z 2004 r. pociąg zdawczy w Krasnymstawie Towarowym. To już jest całkiem inna historia ale bardzo podobna.24 marca 2006 r. Obok węglarki załadowanej złomem stoi ST44-854, który wkrótce zakończył swój żywot bowiem spadł z nasypu w lesie na odcinku:  Izbica –  Tarzymiechy  z powodu podmycia torowiska (29.03.2006). Pomiędzy Izbicą a Krasnymstawem Towarowym od zawsze panowała  zdawcza czarna dziura. Kursowały tędy tylko składy tranzytowe. Granica województw i granica parafii cargowskich. Krasnystaw obsługiwały już drużyny chełmskie. Ruch na stacji towarowej przypominał jednak bardzo specyfikę wcześniej opisanych posterunków. Nie było tu tylko terminala paliw ciekłych, stąd brak wszelkich beczek, ale pozostała struktura ładunkowa bardzo podobna: węgiel, miał, koks, złom i sporadycznie różności w wagonach krytych. Nie za dużo widywałem tutaj wagonów, przeważnie kilka w miesiącu. Ilość przywożonych/nadawanych ładunków ( wagonów ) mniej więcej odpowiadała stanowi prezentowanemu we wcześniejszej części artykułu przy opisie sytuacji na stacji Ruskie Piaski. Te obserwacje odnoszą się do okresu: 2004 – 2009, bo w tym czasie często przejeżdżałem przez Krasnystaw o korzystne usytuowanie stacji sprzyja obserwacjom. We wcześniejszych latach jak się dowiedziałem z różnych źródeł ładunków było więcej. Pociąg po wyjeździe z Dworca Towarowego mijał przystanek Miasto a następnie sieć bocznic Borek zlokalizowaną w obrębie ulicy Leśnej, w zasadzie tuż za miastem. Do tych bocznic kursowały sporadycznie do 2009 r. pociągi katalogowe. Towarem było  głównie drewno nadawane przez Nadleśnictwo w bardzo małych ilościach. Czasami podczepiano je do składów jadących z Krasnegostawu Towarowego. Tu nie mam obserwacji ale poznałem ciekawe relacje od osób pracujących w pobliskich zakładach. A byłbym zapomniał, w Krasnymstawie do węglarek sypano czasami tłuczeń ceramiczny –  czyli fragmenty kibli, umywalek itp.

SM48-126 ze zdawką z Chełma w dniu 17.08.2003 r. na odcinku: Żulin – Krasnystaw Fabryczny.

Powracająca luzem do Chełma lokomotywa od pociągu przedstawionego na  wcześniejszym zdjęciu. W Krasnymstawie Fabrycznym znajduje  się bocznica strategicznego odbiorcy kolei jakim jest miejscowa cukrownia KSC. Obecnie jest to  solidny klient, we wcześniejszych latach oczywiście też nim był a ponadto przychodziły tutaj ładunki  do pobliskiego elewatora. Zdawki Chełm – Krasnystaw obsługiwały głównie stację fabryczną, zlokalizowana fizycznie już za Krasnymstawem w miejscowości Siennica Nadolna. Przed laty w formie pociągów zdawczych transportowano tutaj z Rejowca całe wahadła, co ułatwiała korzystna konfiguracja terenu – składy jechały z górki. Pociągi zdawcze zabierały zwykle opróżnione z ładunku wagony. Oczywiście część przesyłek jeździła w formie całopociągowej, co obecnie jest standardem, ale w dawnych latach, kiedy jeździły zdawki to upychano w nie co tylko się dało. Na tym zdjęciu wykonanym 25.08.2009 r. widać przyjazd do stacji Krasnystaw Fabryczny pociągu zdawczego składającego się z węglarek z koksem. Do stacji węzłowych  w Rejowcu i Chełmie niedaleko, dlatego pociągi zdawcze kursowały co do zasady kilka dni w tygodniu wg sztywnego rozkładu i to głównie w porze dziennej. Dodatkowo były uruchamiane jeszcze pociągi katalogowe na zamówienie. I na przykład w 2008 r. takich sprzedano 56  pociągów katalogowych z oferty: Chełm – Wschodni – Krasnystaw Towarowy ( SM48, ładowność do 1.000 ton ). W miarę potrzeby  w Krasnymstawie Fabrycznym wyodrębniano z tych składów pojedyńcze wagony z którymi  lokomotywa jechała  do stacji Krasnystaw Towarowy lub sporadycznie do ładowni Krasnystaw Borek. Na zdjęciu SM48-126 należąca do PKP CARGO oraz 401Da-306 z Cukrowni Krasnystaw. Na zdjęciu: walentyna, która przyprowadziła tutaj węglarki zabrała do Rejowca próżne wahadło szutrówek, w których przywieziono kamień na potrzeby technologiczne cukrowni. W omawianym okresie zakład ten nie posiadał estakady do wyładunku talbotów. Obydwa składy oczywiście w ramach pociągu zdawczego. Rejowiec Fabrycny, październik 2006 r. Na pierwszym planie ST44-818, który przyprowadził tutaj ładowne wahadło miałowe jadące z Jaszczowa do Połańca. Na drugim planie widać fragment pociągu zdawczego relacji: Chełm Wschodni – Krasnystaw Towarowy. Niestety, był to okres kiedy widok zdawki nie był dla mnie atrakcyjny. W momencie wykonywania zdjęcia zaintrygowało mnie głównie wahadło całopociągowe a w tym czasie  przesyłki rozproszone czmychnęły czym prędzej ze stacji praktycznie ledwo co zauważone. Powrót zdawki z Krasnegostawu również był dla mnie czymś najzwyczajniejszym w świecie, nie wartym utrwalenia,  ponieważ zajęty byłem poszukiwaniem odpowiedniego placu na linii niezelektryfikowanej gdzie mógłbym dokonać  utrwalenia składu do Połańca. Współcześnie pomiędzy Rejowcem Fabrycznym a Krasnymstawem Fabrycznym również kursuje sporo pociągów ale są to już samodzielne wahadła krótsze lub dłuższe. Część z nich przybywa od strony południowej przez Biłgoraj i Zawadę, czego w latach wcześniejszych raczej  nie praktykowano. A tu niespodzianka – wagon towarowy podczas rozładunku na bocznicy w Zawadzie. Podstawiono go na początku  maja  2007r.a zdjęcie wykonane zostało w dniu 5.05. Tutaj następny ładunek, jakieś worki. A zdjęcie wykonane 20.09.2007 r. Na torze 4 pociąg z naprawionymi w ZNTK Hrubieszów wagonami osobowymi. Widok  z drugiej strony stacji  następnego dnia. Zakonotowałem, że zdawka rusko- bortatycka go tutaj zawiodła. Ciekawostka, ponieważ  nie praktykowano podstawiania w Zawadzie wagonów, co wynikało ze złego stanu technicznego bocznicy, ale widać w tamtym okresie  komuś bardzo na tym zależało, żeby ten pojedynczy wagon tutaj rozładować i udało się to zrobić.  Dzięki informacjom pozyskanym  od naszego czytelnika wiem, że we wszystkich krytych wagonach podstawianych w Zawadzie przywożone był nawozy w formie workowanej, które zamawiał jeden z okolicznych przedsiębiorców prowadzących handel. Zrezygnował on z tej formy transportu ze względu na długi czas oczekiwania na przybycie ładunku i aktualnie towar przywozi tirami. W imieniu służby dziękuję za informację.  Tu zdjęcie z roku 2011, ale wydaje mi się, iż w tym wagonie ładunek dla kolei  przyjechał. Szczegółów już nie pamiętam, ale na powiększeniu widzę, że to jest węglarka wypełniona jakimś kruszywem, być może uszkodzona pozostała z wahadła.

19.04.2010 r. zamknięty został szlak: Zawada – Krasnystaw Towarowy z powodu planowanego i przeprowadzonego kapitalnego remontu torowiska. Główną przesłanką tych prac była wymiana mostu w Wólce Orłowskiej a modernizacje przyprowadzono niejako przy okazji, poprawiając faktycznie parametry linii, dzięki czemu po krótkim czasie na linię 69 wróciły pociągi pasażerskie. Niestety, przy okazji zarżnięte zostały wszelkie przesyłki rozproszone na analizowanej linii kolejowej. Nikt się tym specjalnie nie przejmował, były inne, ważniejsze problemy na kolei. Co prawda po kilku miesiącach szlak udrożniono, ale odbiorcy z Ruskich Piask i Izbicy zmienili formę transportu przesyłek. Kolej dodatkowo podniosła ceny dla drobnych odbiorców, ale przysłowiowego  gwoździa do trumny wbiła wydłużając w perfidny sposób czas przewozu. Tak się akurat składa, że rozmawiałem z byłymi klientami kolei na linii. Ładunki przez wiele dni przetrzymywane były na stacjach rozrządowych. Sztywne pociągi towarowe mieszane praktycznie przestały jeździć, ponieważ zgodnie z wprowadzonymi wytycznymi założona była pewna minimalna ilość wagonów niezbędna do uruchomienia składu. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby takie pojedyncze wagony z ładunkiem podpinać do wahadeł rejsowych i po prostu odpinać je na stacjach po drodze przejazdu, co dopiero od tego roku próbuje się nieśmiało wdrażać. Szczególnie rażąco potraktowano klientów z Krasnegostawu Towarowego, gdzie przecież do Dworca Fabrycznego ciągle jeździły pociągi. Wagony były bezzasadnie przetrzymywane na stacjach po drodze aż zgromadziła się ich wymagana minimalna ilość, przy okazji przyjeżdżały często z usypami ładunków czemu sprzyjały te postoje. Dzięki takiej polityce po otwartym w lecie 2010 r. wyremontowanym odcinku linii 69 nie pojechał już ani jeden pociąg zdawczy. Oczywiście, strategiczni klienci jak KSC w Siennicy Nadolnej mieli zapewniony transport, ale też narzekali, bowiem trudno było zorganizować niespodziewane, nagłe przewozy jakie występują często w kampanii, podczas gdy we wcześniejszych latach takie przesyłki wystarczyło po prostu nadać najbliższym pociągiem zdawczym. Trzeba i tak przyznać, że stacja Krasnystaw Fabryczny aż do chwili obecnej pozostała wierna przewoźnikowi narodowemu PKP CARGO, czego nie można powiedzieć na przykład o stacji Werbkowice, ale to już taka dodatkowa dygresja.

Epilog! Zawada, 2.08.2010 r. Wjeżdża SM48-086 z dwiema węglarkami ze stacji Ruskie Piaski. Według mojej wiedzy był to ostatni transport przesyłek rozproszonych na  linii 69. Cysterny do Ruskich przestały już jeździć pod koniec 2009 r. z powodu zbyt wysokich kosztów oraz długiego czasu transportu ładunków. Węglarki do Krasnegostawu Towarowego znikły z początkiem 2010 r. Szczerze mówiąc marnie  widzę szanse na reaktywację tego typu przewozów. Branża przewoźników drogowych w ostatnich latach silnie się rozwinęła, przy wystąpieniu kryzysu w przewozach międzynarodowych. Dysponują oni nowoczesnym taborem przy którym ważenie cystern z paliwem lub węglarek z węglem wygląda bardzo archaicznie. W budżecie państwa nie ma środków finansowych na objęcie drobnych przesyłek dofinansowaniem. Za to najprościej teoretycznie można byłoby  zreorganizować sposób organizacji transportu ładunków na kolei ale w praktyce reformowanie kolei przypomina reformowanie kurii biskupiej – wszelkie nowinki trzeba wdrażać latami. Za to klienci zniechęcają  się bardzo szybko, z tego co obserwuje raz odstraszeni raczej już nie wracają. Wracając zaś do cystern z gazem, to kochani znam niesamowite historie dotyczące ich ważenia, ale nie mogę jeszcze ich szczegółowo opisać. Brak liczników był ogromnym atutem dopóki fiskus nie zaczął się temu przyglądać. Oczywiście w żaden sposób nie odnosi się to do firmy z Ruskich, ale bardzo wesołe są to historie…

Płoskie, 25.07.2011 r. SM48-125 prowadzi ostatnią taką zdawkę z Bortatycz. W składzie na zimno: ST44-2018, 2055 oraz SM48-041. Ostatni transport lokomotyw LHS pociągiem zdawczym, ale nie ostatni transport z Bortatycz realizowany przez CARGO, tylko przedostatni, bowiem był jeszcze jeden pociąg z batmanem. Suplement do poprzedniego artykułu o pociągach zdawczych ze stacji Bortatycze.