Kossaczy suczy wid

  

Niniejszy artykuł przeznaczony jest głównie dla miłośników polskich lokomotyw spalinowych serii SU46. Lokomotywy te  kursowały od ponad pół roku z pociągami INTERCITY po szlakach Zamojszczyzny. W okresie od początku grudnia 2014 r. do końca czerwca 2015 r. prowadziły  obsługę pociągu dalekobieżnego ŚWIATOWID relacji: Szczecin – Zamość oraz KOSSAK relacji: Zamość – Szczecin na odcinku: Rzeszów – Zamość – Rzeszów. Maszyny są własnością spółki CARGO i nadal stacjonują  na lubelskich Tatarach, lecz od 1.07.2015 r. są bezrobotne, ponieważ z pociągami pasażerskimi  pojawiły się prototypowe lokomotywy serii SU160 należące do  INTERCITY. Piszemy ciągle o tych nowych gamach  na boxie gdyż  są dosyć awaryjnie. Przypominają  mi się stare lata kiedy w wakacje 1987 r. kolej wdrożyła do obsługi rumuńskie badziewie serii SP32. Pierwsze maszyny na Zamojszczyźnie skierowane zostały do obsługi pociągu dalekobieżnego do Kędzierzyna Koźle,  zaraza stopniowo obejmowała inne trasy aż do całkowitego wyplenienia niezawodnych parowozów. Sprzęt rozkraczał się na każdym kroku. Były przypadki , że na danym pociągu jechać musiały aż trzy odkurzacze, żeby zapewnić w miarę względny czas przebiegu. Pamiętam jak dziś jak w tamte wakacje 1987 stałem na czymś imitującym peron w Szczebrzeszynie i czekałem na pociąg do Zamościa, ale który dokładnie to już nie powiem. Po pewnym czasie z pewnym opóźnieniem nadjechał, ale gdy na czele składu zobaczyłem żółtka  (tak pogardliwie u nas nazywano przedstawicieli  serii SP32) – zwątpiłem. Pieprzę go, pomyślałem i idę do Zamościa na piechotę. I poszedłem, a żółtek po drodze się zepsuł i wyminąłem go w Klemensowie. Nadjechał z pomocą gagarin  i złapałem ich w Niedzieliskach , po czym dojechałem  bez przeszkód tym pociągiem do Zamościa za to z dwiema lokomotywami. A jak kopciucha wtedy pożądałem? Tak samo jak dzisiaj sukę! Parowozy do ostatnich swych dni służby u nas były praktycznie nie zawodne, czego nie można niestety powiedzieć o ostatnich miesiącach kursowania suk. Ale o nich teraz zaczynamy mówić z wielkim sentymentem szczególnie , że z Zamościa do Rzeszowa ciężko jest  chodzić  na piechotę. Zasadnicza różnica między wakacjami 2015 a 1987 jest taka , że wtedy rumuńskiej zarazy było u nas do groma ( ze 30 sztuk jak nie więcej ) w rezerwie parowozy i gagariny a teraz gamy  trzeba ze świecą szukać a zastępstwa brak! Zapraszam zatem na artykuł o ostatnich sukach na Zamojszczyźnie, które udawały  parowozy.

 

Od marca do grudnia 2014 r. z Zamościa nie wyruszał żaden pasażerski pociąg wagonowy, a maszyny serii SU46 kursowały głównie ze składami TLK na trasie: Lublin – Rzeszów – Lublin. Wcześniej, tj. od przybycia z zachodu Polski na jesieni 2013 r. do początku marca 2014 r.  obsługiwały również zamojskiego HETMANA. Na przełomie 2014 i 2015 r. z pociągami INTERCITY pojawiła się w Zamościu    SU45, aczkolwiek był to krótki epizod i obecnie wszystkie fiaty są już w Lublinie odstawione. Przed laty  były ona  podstawowym środkiem trakcyjnym dla pociągów dalekobieżnych, w tym: HETMANA. W artykule znaleźć będzie można  też nieco informacji dotyczących ruchu pasażerskiego w jedynym pociągu INTERCITY obsługującym Zamojszczyznę. A oto nasze zapomniane już trochę  byłe wielkie gwiazdy kolejowe:

 

SU46-007 z pociągiem po opuszczeniu Zamościa w dniu 16.06.2015 r.

SU46-014 po przybyciu do Zamościa z pociągiem w dniu 12.01.2015 r.

SU46-017 w Zamościu w dniu 16.12.2014 r.

SU46-031 z KOSSAKIEM w Biłgoraju w dniu 28.06.2015 r.

SU46-041 na zamojskich wertepach z pociągiem w dniu 4.05.2015 r.

SU46-054 na peronie zamojskiego dworca w dniu 21.04.2015 r. /pozdrowienia dla kolegi Skoka.

21.12.2014 r. SU45-213 z  Zamościa  odjeżdża z KOSSAKIEM.

Więcej matka CARGO ich dla Hetmana Zamojskiego  nie narodziła  , chociaż  te nieliczne w swoim krótkim lecz intensywnym  kossaczym – widzie zamieszania poczyniły wiele, zatem – po kolei:

SU46-017 bardzo często pojawiała się w Zamościu w grudniu 2014 r.

Zdjęcie z 26.12.2014 r.

W 2015 r. mogliśmy ją widywać znacznie rzadziej. Zdjęcie  z 18.01.2015 r. Na wiosnę słuch po niej zaginął.

Również SU45-213 odwiedzała Zamość tylko w zimie. Po raz pierwszy przyjechała ze ŚWIATOWIDEM w dniu 20.12.2014 r. Powyższe zdjęcie wykonano 22.12.2014 r.

Następnie 27.12.2014 r. – jw.

Kolejny raz widziałem ją 29.12.2014 r.  , a następnym razem  w dniach 9 i 10.01.2015 r. w Biłgoraju – na zdjęciu z KOSSAKIEM. Lokomotywa przestała jeździć z powodu zapalenia się silnika i już więcej nie pojawiła się z pociągiem pasażerskim na szlakach Lubelszczyzny.

28.12.2014 r. ze ŚWIATOWIDEM pojawiła się po raz pierwszy  zielona prawdziwa suka, a mianowicie: 054. Na zdjęciu – na drugim planie, ponieważ w kadr musiała  wjechać miejscowa suka niebieska, która koniecznie chciała  zostać  sfotografowana.

01.01.2015 r. SU46-054 była jedną z gwiazd uroczystego wieczoru sylwestrowego zorganizowanego przez miłośników kolei w Biłgoraju na zakończenie roku 2014.

2.01.2015 r. też jechała, na zdjęciu z KOSSAKIEM w Zamościu.

4.01.2015 r. SU46-041 po raz pierwszy z KOSSAKIEM w Zamościu. W tym czasie uchodziła za najlepszą lubelską sukę.

Za to SU46-014 była lokomotywą bardzo awaryjną. Zdjęcie wykonane w dniu 24.01.2015 r. Tego dnia nikt nie przyjechał do Zamościa pociągiem.

Portret SU46-014 wykonany w Zamościu w dniu 30.01.2015 r.

28.01.2015 r. Samotna SU46-031 w Zamościu. Poprzedniego wieczora zepsuła się w Rozwadowie SU46-041, która przyprowadziła jednak pociąg do Zamościa z 66 minutowym opóźnieniem. W nocy z Lublina ściągnięto 031, która jednak nie pojechała rano z KOSSAKIEM, tylko została na stacji. Pociąg z Zamościa wyruszył punktualnie z 041, lecz maszyna znowu nawaliła przed Rozwadowem. Pociąg do Rozwadowa ściągnięto przy pomocy SM42-1087, a dalej wagony pojechały do Rzeszowa jako skład służbowy, a pasażerów przewieziono taksówkami. Chyba nie było ich zbyt wielu. A 041 została zarżnięta w Polsce, gdzie wysłano ją w delegację na kilka dni do ciągnięcia eszelonów.

1.02.2015 r. SU46-054 z KOSSAKIEM w Biłgoraju o świcie. Wsiadła jedna osoba, a w wagonach było raptem  z pięciu podróżnych.

9.02.2015 r. SU46-031 w padającym , roztapiającym się śniegu ze ŚWIATOWIDEM w Zamościu. Ze składu wysiadło około 30 osób, zaś ta suka była wierna pociągowi przez cały okres służby. Spotykałem ją w Zamościu regularnie.

14.02.2015 r. SU46-014 ze ŚWIATOWIDEM w Biłgoraju. Ze względu na przeciągnięte do wczesnych godzin rannych spotkanie miłośników kolei dotyczące problematyki funkcjonowania prywatnych przewoźników na Roztoczu nie byłem w stanie sfotografować porannego KOSSAKA, który odjechał  następnego ranka a szkoda, bowiem polowałem usilnie na tę sukę. Najpierw padłem ja a zaraz za mną zdefektowała suka, która dłuższy czas nie jeździła.

1.03.2015 r. Biłgoraj. spodziewałem się czternastki a przyjechała czterdziestka z jedynką. Frekwencja w pociągu całkiem przyzwoita.

25.03.2015 r. SU46-017 wystartowała z KOSSAKIEM z wybitą szybą w części przeznaczonej dla pomocnika mechanika. Lokomotywa w czasie jazdy w nocy do Rozwadowa została obrzucona kamieniami gdzieś w Puszczy Solskiej. Od 17.03.2015 r. pojawiły się nocne zjazdy z Zamościa do Rozwadowa i z powrotem w celu rozpoznania szlaku. W tym czasie szkoleni byli mechanicy INTERCITY, którzy od 1.04.2015 r. przejęli kierowanie lokomotywami CARGO.

28.03.2015 r. Zamość, godz. 0.20. W totalnej ciszy wjechał opóźniony o 176 minut pociąg ŚWIATOWID, który przyprowadziła SM48-127. Jako druga: niesprawna SU46-014. Ze składu wysiadło dwóch pasażerów, z których jeden wsiadł do samochodu z rejestracją: LHR. Suka stanęła z wagonami w Hucie Deręgowskiej. Z relacji jednego z pasażerów, który wysiadł po drodze wynika, że puszczała ciemny dym plując olejem na wszystkie strony. Potem okazało się, że uszkodzeniu uległa turbina. Po 21 z Zawady wysłano na ratunek walentynę, która odpięła się od stojącego na stacji pociągu towarowego.

2.04.2015 r. A teraz obrazki przedwielkanocne. Zamiast króliczka suczka trzydziesta pierwsza. W Zamościu widać wiosnę ale na zachodzie padał śnieg , co widać na załączniku. No i ludzie dopisali. Tego dnia na stacji końcowej wysiadło prawie 100 osób.

3.04.2015 r. Wielkopiątkowa czterdziestka jedynka. Z pociągu w Zamościu wysiadło ponad 60 osób, sporo ludzi zrobiło to na wcześniejszych roztoczańskich przystankach. To nie jest fotomontaż , nie Boże Narodzenie, tylko Wielkanoc. Na szczęście w Zamościu w święta była całkiem przyjemna aura.

15.04.2015 r. SU46-031 znowu stoi samotna na zamojskiej stacji. Lokomotywa zepsuła się dzień wcześniej, ale doprowadziła ŚWIATOWIDA do celu po czym z Lublina przysłali sukę Bonda na podmianę. Lokomotywa została ściągnięta do szopy w Chełmie przez walentynę, o 14 słyszałem tę operację w Krasnymstawie, ale nie  widziałem.

Kiedy ostatni raz widziałem czternastkę w Zamościu? 16.04.2015 r. – jak na załączonym wyżej obrazku.

17.04.2015 r. w Zamościu zadebiutowała suka Bonda, czyli SU46-007. Debiut był mało efektowny. Jak wjeżdżała do Biłgoraja to bardzo dymiła. Sprawiała wrażenie, jakby w środku się paliła. Za Dąbrowicą stanęła na dobre i całkiem wygasła, ale po 40 minutach ruszyła dalej i jakoś doprowadziła pociąg do Rozwadowa, a w Rzeszowie zameldowała się z 60 minutowym opóźnienie. Okazało się , że spalił się jeden silnik trakcyjny. Wieczorem Światowida przyprowadziła do Zamościa czternastka, ale już nie miałem czasu jej podziwiać.

24.05.2015 r. pod Zamościem na dobre rozkwitły drzewa owocowe, na zdjęciu w tle: SU46-031 z KOSSAKIEM.

26.04.2015 r. – SU46-054 z wiosennym KOSSAKIEM w pobliżu zamojskiego lotniska.

28.04.2015 r. Wschód słońca z SU46-041.

30.04.2015 r. Tym razem z kurami wstała suka 41. Dzień wcześniej  KOSSAKIEM jechała 014 ale była silna ulewa.

15.05.2015 r. Na stację w Biłgoraju bezszelestnie wtacza się wyeksploatowana SU46-031 ze ŚWIATOWIDEM.

Krzyżowanie z pociągiem drewnianym z Hrubieszowa.

Suka następnego dnia o poranku.

17.05.2015 r. SU46-041  w środku nocy przybyła z Lublina do Zamościa na KOSSAKA. SU46-007 , która prowadziła ŚWIATOWIDA poprzedniego dnia zdefektowała i została ściągana do Zamościa przez jakąś walentynę, która na szczęście przypadkowo plątała się po okolicy. Opóźnienie i tak wyniosło 90 minut. W chwili odjazdu KOSSAKA siódemka schowana była za wagonami towarowymi stojącymi na bocznym torze.

17.05.2015 r. ST45-018 ściąga SU46-007 z Zamościa do jednostki macierzystej w Lublinie.

20.05.2015 r. Siódma suka wróciła wkrótce do roboty. Aż niebo się rozpłakało tego ranka nad losem pasażerów.

26.05.2015 r. Zaczęły się kilkudniowe zjazdy lokomotyw obsługujących IC na przeglądy kontrolne  z Zamościa do Chełma. Nie dało się ich robić w Lublinie ze względu na zamknięcie szlaku linii kraśnickiej z powodu remontu. Oczywiście od razu pojawiły się ranne opóźnienia spowodowane małą ilością czasu na wykonanie tej czynności w chełmskiej jednostce CARGO. Tego dnia suka Bonda wróciła z przeglądu do Zamościa dopiero o godz. 5.10. Opóźnienie pociągu na starcie wyniosło 25 minut.

26.05.2015 r. w ulewnym deszczu w Zamościu zameldowały  się jedyne sprawne suki w tym czasie, tj. 007 i 031. Druga maszyna kursowała cały dzień na TLKach z Rzeszowa ale nie była w stanie dojechać do Lublina ze względu na planowe zamknięcie szlaku. Przez to została skrajnie wyczerpana. Maszyny po pewnym  czasie  pojechały  do Chełma na tankowanie i stosowne przeglądy , dzięki czemu KOSSAK następnego dnia rano znowu złapał na starcie  spóźnienie, tym razem spore.

28.05.2015 r. W końcu suki zaczęły się wyrabiać ze swoimi nocnymi chełmskimi eskapadami. KOSSAK startuje z Zamościa punktualnie.

Wywołując tym samym spore poruszenie wśród zamojskiej zwierzyny łownej.

29.05.2015 r. SU46-031, która poprzedniego dnia prowadziła ŚWIATOWIDA rozkraczyła się z pociągiem na bagnach Puszczy Solskiej w okolicach Ciosmów. W wagonach zgasło światło, zero informacji, brak możliwości dojazdu samochodem do składu – no niezłe atrakcje zafundowała podróżnym spółka. Mimo wszystko , wobec braku szansy jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz – mechanicy reanimowali maszynę do tego stopnia -iż była w stanie wolniutko doturlać się z wagonami do Biłgoraja, gdzie na podróżnych czekał już autobus. Pociąg został rozwiązany, a suka samotnie pasła się przez cały dzień na bocznym torze. Wagony pasażerskie z Biłgoraja do Rzeszowa zostały ściągnięte nad ranem przez czeskiego nurka.

31.05.2015 r. Dwie zielone na KOSSAKU, czyli siódemka i czterdzieści jeden. Druga lokomotywa wraca z przeglądu i jedzie jako podsył na pociąg z Rzeszowa do Bydgoszczy. Od 25.05 do 2.06.2015 r. planowo  zamknięty był szlak: Lublin – Niedrzwica i pociągi TLK z Rzeszowa nie mogły w stanie dojechać do macierzystej jednostki w Lublinie na niezbędne tankowania i przeglądy okresowe. Zjazdy odbywały się w środku nocy z Zamościa a maszyny udawały się do sekcji w Chełmie. Taka praktyka trwała do 5.06.

4.06.2015 r. Z sukami zaczęło robić się krucho. Lubelskie CARGO wobec widma rozwiązania umowy z INTERCITY położyło lagę na serwisie, a maszyny padały jedna za drugą. Były dni, ze sprawną tylko jedną maszyną. Tego dnia 041 miała uszkodzone oba  silniki a 031 też coś w tym stylu. Problemem okazał się wyjazd z Zamościa – pociąg stanął na kwadrans, ale w końcu ruszył i jakoś dojechał do Rzeszowa.

5.06.2015 r. SU46-041 z opóźnionym ŚWIATOWIDEM w Biłgoraju. Na tej stacji plagą okazała się meszka, która uniemożliwiała dłuższe oczekiwanie.

6.06.2015 r. Portret SU46-007 na tle biłgorajskiego peronu.

7.06.2015 r. Suki się psują a pociągami chcą jeździć ludzie.

9.06.2015 r. Siódemka w zbożu pod Zamościem, a wcześniej miała problemy z podjazdem pod górę przy ul. Szczebrzeskiej – na wysokości Technikum Rolniczego. Trwało to chwilę, ale w Zwierzyńcu złapała już trzydziesto minutowe opóźnienie. Od tego dnia maszyny przestały już zjeżdżać w środku nocy z Zamościa do Chełma.

Portret suki trzydziestej pierwszej wykonany 12.06.2015 r. Przez kilka wcześniejszych dni z pociągami IC kursowały autobusy.

14.06.2015 r. Stało się…Pociąg Regio MAGNAT ze stacji Zamość Wschód wjeżdża na tor 1 przy peronie 1!

Wszedł nowy rozkład jazdy, uruchomione zostały pociągi z nowych przystanków , ale KOSSAK dalej kursuje z dworca starego. Szkoda, że pociąg MAGNAT nie jest skomunikowany z pociągiem INTERCITY. W przypadku wydłużenia MAGNATA do Hrubieszowa takie skomunikowanie będzie niezbędne.

14.06 cd – do czego to doszło? Wszyscy mikole uganiają się za ułanami na nowych przystankach a ja portretuję starą sukę na starym dworcu.

18.06.2015 r. – suka narkomanka.

20.06.2015 r. – smutna suka.

20.06.2015 r. po dłuższej przerwie do ruchu na Zamojszczyźnie powróciła SU46-054 , na zdjęciu ze ŚWIATOWIDEM w Biłgoraju.

21.06.2015 r. Biłgoraj, 54 we mgle.

23.06.2015 r. Suka Bonda mija przejazd w Mokrem pod Zamościem.

23.06.2015 r. 054 w letnim wieczorze w Zamościu.

24.06.2015 r. – suka drapana.

25.06.2015 r. – suka kioskarka.

26.06.2015 r. – suka pospolita.

26.06.2015 r. , od kilku dni na ŚWIATOWIDZIE utrzymywała się bardzo dobra frekwencja.

27.06.2015 r. – zielona pani na Niedzieliskach.

27.06.2015 r. – uroczyste pożegnanie suki 31 w Biłgoraju, podziękowania dla uczestników i mechanika. Goście zjechali tłumnie a suka pomknęła dumnie. Zabrakło chyba tylko biskupa.

28.06.2015 r. – rozpoczęły się wakacje bez suki.

28.06.2015 r. – ostatni raz widziałem sukę ze ŚWIATOWIDEM.

29.06.2015 r. po raz ostatni widziałem sukę na KOSSAKU. 30.06.2015 r. wygasła umowa pomiędzy IC a CARGO i od 1.07.2015 r. przewoźnik rozpoczął nie bez istotnych przeszkód eksploatację prototypowych lokomotyw serii SU160. Ostatnią sukę na KOSSAKU można było zobaczyć 1.07.2015 r., ale nie mnie, ponieważ przebywałem w tym dniu poza Zamościem. Tego dnia ze ŚWIATOWIDEM przyjechała już  gama.

Stacja Lublin Tatary. Dom spokojnej starości dla lokomotyw. W ostatnim rzędzie po prawej jako trzecia rezydowała jeszcze na początku lipca SU46-014, zażywając leczniczych  kąpieli  błotnych z odrobiną  oleju. Tuż po wykonaniu zdjęcia została wymyta i wyekspediowana gdzieś w Polskę. Spodziewaliśmy się, iż  babki na stare lata znajdą zatrudnienie w obciąganiu składów towarowych po Roztoczu. Tymczasem damy leniuchują a tory na stacjach  węzłowych zapychają składy pociągów towarowych, oczekujących nieraz tygodniami na sprawną maszynę liniową. A może to rezerwa na czarną godzinę, kiedy padną wszystkie gamy? Księżniczki – do roboty! Nie lenić się…